Idealna kombinacja
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 14 kwie 2009, 16:53
- Lokalizacja: Katowice
- Gadu Gadu: 2856035
- Tytuł użytkownika: ....
- Płeć:
Idealna kombinacja
W wielu książkach survivalowych mówi się ze dobry zestaw noży to duży nóż roboczy i mały do precyzyjnych rzeczy albo do przygotowania - krojenia posiłku. Zastanawiam się czy idealnym rozwiązaniem było by ka bar UMSC i powiedzmy Cold Steel Finn Bear, o ile ten mały nóż myślę ze jest ok to ten pierwszy zastanawiam się czy nie wymienić na jakąś maczetę Kukri Ka bar lub zamiast tego na jakiś tomahawk który wydaje mi się bardziej poręczny. Co myślicie o takim zestawieniu ?
[ Dodano: 2009-05-18, 21:38 ]
Tomahawk powiedzmy np ten http://www.goods.pl/product/description ... _Hawk.html
i maczeta http://www.militaria.pl/ka-bar/noz_ka-b ... ml?cat=296
Przeedytuj ten tekst, aby był czytelniejszy.
[ Dodano: 2009-05-18, 21:38 ]
Tomahawk powiedzmy np ten http://www.goods.pl/product/description ... _Hawk.html
i maczeta http://www.militaria.pl/ka-bar/noz_ka-b ... ml?cat=296
Przeedytuj ten tekst, aby był czytelniejszy.
Ostatnio zmieniony 19 maja 2009, 07:26 przez gruspecnaz, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Osobiście nie znajduję zastosowania dla dużych noży. Są fajne, taktyczne i mam kilka w kolekcji ale to tylko do patrzenia i zabawy. W teren do pracy nie jeżdżą.
Dla mnie sensowny zestaw maksimum to nóż ( około 10cm ostrza), siekiera około 800g i co bardzo ważne z trzonkiem o długości około 50cm i piła składana.
Od wiosny do wczesnej jesieni zabieram w zasadzie tylko nóż, czasem wezmę piłę ale to zależy od rodzaju wypadu. Zimą dochodzi siekierka.
Co kto lubi. Ale jeśli chcesz duży nóż to raczej coś około 9 cali ostrza. A i tak da to tylko namiastkę rąbania w porównaniu z siekierą.
Dla mnie sensowny zestaw maksimum to nóż ( około 10cm ostrza), siekiera około 800g i co bardzo ważne z trzonkiem o długości około 50cm i piła składana.
Od wiosny do wczesnej jesieni zabieram w zasadzie tylko nóż, czasem wezmę piłę ale to zależy od rodzaju wypadu. Zimą dochodzi siekierka.
Co kto lubi. Ale jeśli chcesz duży nóż to raczej coś około 9 cali ostrza. A i tak da to tylko namiastkę rąbania w porównaniu z siekierą.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 14 kwie 2009, 16:53
- Lokalizacja: Katowice
- Gadu Gadu: 2856035
- Tytuł użytkownika: ....
- Płeć:
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 14 kwie 2009, 16:53
- Lokalizacja: Katowice
- Gadu Gadu: 2856035
- Tytuł użytkownika: ....
- Płeć:
nie do końca, dlaczego tomahawk ? bo jest bardziej poręczny niż siekiera i to jest cały powód, nie chodzi o karczowanie lasu a o przecięcie grubszego kawałka drewna, lub go naostrzenia, i czymś takim można zrobić to szybciej niż jakimkolwiek nożem albo piłą, ponadto mimo małej głowi ma długi trzonek co pozwala lepiej wycisnąć jej potencjał, ale nie upieram się co do tego nieszczęsnego tomahawka, może być siekiera jeśli ktoś woli, chodzi raczej o to co jest lepsze, duży nóż, siekiera/tomahawk, czy maczeta.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 14 kwie 2009, 16:53
- Lokalizacja: Katowice
- Gadu Gadu: 2856035
- Tytuł użytkownika: ....
- Płeć:
tak pracowałem już tomahawkiem i nawet nikt nie padł, z tego co wiem to z maczugą tomahawk nie ma nic wspólnego (Maczuga – jedna z najstarszych broni obuchowych czy broni w ogóle; znana była od paleolitu, rozpowszechniona na wszystkich kontynentach zamieszkiwanych przez człowieka.
Ma kształt pałki rozszerzającej się na jednym końcu, wykonanej najczęściej z przyziemnej części młodego drzewa. Szerszą część tej broni, tzw. głowicę nabijano zwykle kamieniami (najczęściej krzemiennymi kolcami) lub metalowymi ćwiekami. W średniowieczu używano także maczug o stalowych głowicach – wekier, buzdyganów i buław.) Albo Gryf się pomyliłeś albo to nie ten temat
Może by się wypowiadały osoby co już pracowały tomahawkiem lub maczetą wtedy było by łatwiej dojść do porozumienia co jest lepsze. Ale powtarzam że nie musi już być to tomahawk może być siekierka.
http://www.goods.pl/produ...Trail_Hawk.html - jak dla mnie nie przypomina to narzędzie morderstw tylko zmodyfikowane narzędzie do pracy, co sugeruje obuch z tyłu jaki nie był w orginale.
[ Dodano: 2009-05-19, 10:09 ]
http://www.goods.pl/product/description/1328/
Ma kształt pałki rozszerzającej się na jednym końcu, wykonanej najczęściej z przyziemnej części młodego drzewa. Szerszą część tej broni, tzw. głowicę nabijano zwykle kamieniami (najczęściej krzemiennymi kolcami) lub metalowymi ćwiekami. W średniowieczu używano także maczug o stalowych głowicach – wekier, buzdyganów i buław.) Albo Gryf się pomyliłeś albo to nie ten temat

Może by się wypowiadały osoby co już pracowały tomahawkiem lub maczetą wtedy było by łatwiej dojść do porozumienia co jest lepsze. Ale powtarzam że nie musi już być to tomahawk może być siekierka.
http://www.goods.pl/produ...Trail_Hawk.html - jak dla mnie nie przypomina to narzędzie morderstw tylko zmodyfikowane narzędzie do pracy, co sugeruje obuch z tyłu jaki nie był w orginale.
[ Dodano: 2009-05-19, 10:09 ]
http://www.goods.pl/product/description/1328/
- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć:
Ja ze sobą zabieram nóż tak 10-15cm ostrza, folder (ale to bardziej dla zasady bo nigdy go ze spodni nie wyjmuję) oraz ręczną piłę łańcuchową. Ostrzyć patyki jakoś wolę nożem, do cięcia długich bali mam piłę, która jest o wiele lżejsza, mniejsza i poręczniejsza niż jakakolwiek sieksa, hawk czy piła składana 

jakby nie patrząc hawki jakoś popularności nie zdobyły na świecie, także można mniemać że średnio nadaja się do użycia poza dziabnięciem w walce
osobiście kilkoma pracowałem - narobić się tym trzeba niemożebnie, mały ciężar, mała moc ale fajnie się rzuca - nic poza tym
Wolę już solidniejszy nóz albo siekierę ok 1 kg.


W Wietnamie zdobyły popularność, bardzo intuicyjne narzędzie podobno...
I znaleźli się filozofowie którzy pochwalali wszystko, co wymyślili królowie.dlaczego tomahawk ? bo jest bardziej poręczny niż siekiera i to jest cały powód, nie chodzi o karczowanie lasu a o przecięcie grubszego kawałka drewna, lub go naostrzenia, i czymś takim można zrobić to szybciej niż jakimkolwiek nożem albo piłą, ponadto mimo małej głowi ma długi trzonek co pozwala lepiej wycisnąć jej potencjał,
Są takie rzeczy na niebie i ziemi, o których się jezuitom nie śniło, mój panie.
Ja osobiście wole pracować siekierą niż maczetą- ale i tak sporadycznie zabieram ze sobą "ciężki sprzęt oblężniczy" . Możliwe, że maczety nie polubiłem ponieważ mam kiepską -za 20 czy 30zł w sklepie z różnymi rzeczami. Piła łańcuchowa jest świetną rzeczą, kolega ma i chwali sobie.
Ja stawiam na siekierę.
Ja stawiam na siekierę.
Przeczytaj raz jeszcze treść mojego posta a przekonasz się, że się nie mylę.gruspecnaz pisze:Albo Gryf się pomyliłeś albo to nie ten temat
Z czego Indiańcy wykonywali swoje tomahawki przed przybyciem białych?
Pierwotne tomahawki to maczugi wykonane bądź z drewna bądź z kości lub rogu. Czasami z kamiennym ostrzem.
Stosuj cytowanie lub cytowanie selektywne a będziesz bardziej komunikatywny, bo nie wiadomo do końca do kogo i czego pijesz.
- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć:
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 14 kwie 2009, 16:53
- Lokalizacja: Katowice
- Gadu Gadu: 2856035
- Tytuł użytkownika: ....
- Płeć:
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 14 kwie 2009, 16:53
- Lokalizacja: Katowice
- Gadu Gadu: 2856035
- Tytuł użytkownika: ....
- Płeć:
Gryfie - nadal jesteś w błędzie czy glock nie jest już pistoletem bo stosuje do wykonania swojej broni polimery? Albo czy nóż treningowy nie jest już nożem bo jest z gumy albo jakiegoś tworzywa? Czy kiedy archeolodzy podczas wykopalisk w biskupinie zrobili błąd twierdząc że odkryli między innymi siekierki z brązu podczas gdy dzisiaj używa się tylko siekierek z żelaza - różnych stopów metali? To że tomahawk był wykonywany z samego drewna lub kości to mnie zaskoczyłeś bo nigdzie nie spotkałem się z takim opisem, nie wiem czy mało się wczytałem w lekturę fachową czy mam do czynienia z kolejna własną teorią? Tomahawk miał za zadanie raczej zadawać rany cięte i kute a także pomagać przy codziennych pracach jak rąbanie drewna na opał, kości i mięsa z upolowanego dużego zwierza. Jedynie z czym sie zgodzę to to że indianie mieli maczugi ale one nazywały się inaczej jak naprzykład Gunstock http://www.bron.pl/index.php/content/view/full/111181 lub http://www.powwows.com/gathering/tutori ... -club.html ale w żadnym wypadku nie było to tomahawkiem. Proszę nie zmieniaj nazw pewnych rzeczy tylko dlatego ze głupio przyznać się do błędu albo głupio powiedzieć ze czegoś się nie wie, nie wstyd czegoś nie wiedzieć po to jest to forum ale wstyd mówic o czymś czego się nie wie. Kolejne pytanie czy polska szlachta w 15, 16 wieku walczyła na miecze? Nie bo w tym czasie używało się szabli mimo że to ten sam mniej więcej materiał i zastosowanie a jednak CAŁKIEM INNA NAZWA. DLATEGO TOMAHAWK TO TOMAHAWK A NIE MACZETA. Maczeta była na wyposażeniu nawet wojsk średniowiecznych europejskich a tomahawk jakoś nie słyszałem.
Ile razy dochodzi do czego dochodzi...
Pytanie powinno brzmieć: Kupuje tomahowka i potrzebuje argumentów dla własnego sumienia, że jest zaje. Pomożecie, bo nic nie mogę wymyślić?
Nordwest - takie siekiero-halabardy to ja widziałem. Prace inżynieryjne raczej.
Pytanie powinno brzmieć: Kupuje tomahowka i potrzebuje argumentów dla własnego sumienia, że jest zaje. Pomożecie, bo nic nie mogę wymyślić?
Nordwest - takie siekiero-halabardy to ja widziałem. Prace inżynieryjne raczej.
Są takie rzeczy na niebie i ziemi, o których się jezuitom nie śniło, mój panie.