Marsz dookoła Polski
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Apo
- Posty: 744
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
Mogą przejść wzdłuż Zatoki, albo człapać Trójmiejskim Parkiem Krajobrazowym (tam prędzej zaszyją się na nocleg).
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Dzień dobry z Gór Opawskich.
Nie wiem czy wszyscy wiedzą, ale wraz z kumplem w miarę możliwości wrzucamy relację na stronie na FB. Dla zainteresowanych wrzucam linka:
https://www.facebook.com/Marsz-dooko%C5 ... 959430558/
Tymczasem zabieram się za kolejną relację, więc będzie już na bieżąco. Jeszcze niecałe półtorej miesiąca drogi i skończymy
Pozdrawiam
Nie wiem czy wszyscy wiedzą, ale wraz z kumplem w miarę możliwości wrzucamy relację na stronie na FB. Dla zainteresowanych wrzucam linka:
https://www.facebook.com/Marsz-dooko%C5 ... 959430558/
Tymczasem zabieram się za kolejną relację, więc będzie już na bieżąco. Jeszcze niecałe półtorej miesiąca drogi i skończymy

Pozdrawiam

- Apo
- Posty: 744
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
Ja cały czas oglądam Wasze recki i napawam oczy pięknymi widokami. Zdjęcia - PETARDA!
Cały czas też trzymam kciuki za powodzenie wyprawy. Jesteście wielcy! :564:
Cały czas też trzymam kciuki za powodzenie wyprawy. Jesteście wielcy! :564:
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Sukces
Koniec. 121 dni marszu, ponad 3500 km pieszo dookoła Polski. Najpierw wzdłuż granicy Rosji, Litwy, Białorusi, Ukrainy, po czym Słowacja - Beskidy, Tatry, Czechy - Sudety i Karkonosze; dalej wzdłuż Niemiec a na końcu wybrzeże Bałtyku. Cel osiągnięty, sprzęt sprawdził się bardzo dobrze.
Najniższa temperatura na szlaku wyniosła -6 stopni, natomiast najwyższa około 35 stopni, w ciągu takiego dnia wypiłem 6 litrów płynów. Najwięcej w ciągu dnia przeszliśmy 47 km a najdłużej szliśmy około 13 godzin w górach. Mieliśmy każdą pogodę: konkretna burza z mniejszym lub większym deszczem albo gradem, po czym pojawiała się tęcza, kilkudniowa mgła, silny wiatr utrudniający drogę, trafiliśmy też na wiosenną śnieżycę. Mokre ubrania - w końcu wyschną, boląca stopa, kolano czy plecy - za kilka dni przejdzie. Nabyłem nowe, cenne doświadczenia i przeżycia. W międzyczasie urodziło się kilka nowych pomysłów na wędrówkę. Czas zregenerować się, odpocząć i ogarnąć sprzęt na kolejny szlak. To była naprawdę długa trasa pod względem czasu i kilometrów. Schudłem 6 kg.
Bacówka PTTK Pod Honem - dziękuję za wsparcie i ogólną pomoc na szlaku
Balkon - fajnie, że nas przenocowałeś po trasie, że Ci się chciało po nas przyjechać!
Doczu - to wszystko przez Ciebie... To był Twój pomysł.
Na dniach uzupełnię relację na naszej FB stronie

Koniec. 121 dni marszu, ponad 3500 km pieszo dookoła Polski. Najpierw wzdłuż granicy Rosji, Litwy, Białorusi, Ukrainy, po czym Słowacja - Beskidy, Tatry, Czechy - Sudety i Karkonosze; dalej wzdłuż Niemiec a na końcu wybrzeże Bałtyku. Cel osiągnięty, sprzęt sprawdził się bardzo dobrze.
Najniższa temperatura na szlaku wyniosła -6 stopni, natomiast najwyższa około 35 stopni, w ciągu takiego dnia wypiłem 6 litrów płynów. Najwięcej w ciągu dnia przeszliśmy 47 km a najdłużej szliśmy około 13 godzin w górach. Mieliśmy każdą pogodę: konkretna burza z mniejszym lub większym deszczem albo gradem, po czym pojawiała się tęcza, kilkudniowa mgła, silny wiatr utrudniający drogę, trafiliśmy też na wiosenną śnieżycę. Mokre ubrania - w końcu wyschną, boląca stopa, kolano czy plecy - za kilka dni przejdzie. Nabyłem nowe, cenne doświadczenia i przeżycia. W międzyczasie urodziło się kilka nowych pomysłów na wędrówkę. Czas zregenerować się, odpocząć i ogarnąć sprzęt na kolejny szlak. To była naprawdę długa trasa pod względem czasu i kilometrów. Schudłem 6 kg.
Bacówka PTTK Pod Honem - dziękuję za wsparcie i ogólną pomoc na szlaku
Balkon - fajnie, że nas przenocowałeś po trasie, że Ci się chciało po nas przyjechać!
Doczu - to wszystko przez Ciebie... To był Twój pomysł.
Na dniach uzupełnię relację na naszej FB stronie

- Kopek
- Posty: 1059
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
Gratulacje !!!
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
- Kapitan Apteka
- Posty: 196
- Rejestracja: 09 sty 2013, 19:26
- Lokalizacja: Tychy/Kielce
- Tytuł użytkownika: kundelbury
- Płeć:
Gratulacje
Kolego
Wielkie gratulacje i wyrazy szacunku. Sądzę, że nie tylko ja czekam teraz na książkę z wyprawy
Serdeczności
KA
Wielkie gratulacje i wyrazy szacunku. Sądzę, że nie tylko ja czekam teraz na książkę z wyprawy

Serdeczności
KA
„Maszerować to prześcignąć własny cień. To móc wyprzedzić samego siebie, pozdrawiając się uprzejmie."
https://plus.google.com/photos/10564546 ... qIusitLKOQ
https://plus.google.com/photos/10564546 ... qIusitLKOQ
Soohy: G.R.A.T.U.L.A.C.J.E !!!!
Kurcze, ze tez nie przejrzalem tego watku wczesniej
dzien 37, widze, ze byles w moich rodzinnych stronach
te ruiny przy drodze w Horodle to stary dworek po dziedzicu Czułajewskim w Wieniawce. Gościu miał sporą posiadłość, z parku jest fajny widok na okoliczną wieś Janki, pola i stawy (teraz już ich prawie nie ma), ale klimat jest.
Tu masz odrobinę więcej o tym miejscu:
http://www.polskiezabytki.pl/m/obiekt/1912/Wieniawka/
http://bc.wbp.lublin.pl/Content/24799/POCZ_U_6436.jpg
mam jeszczej gdzieś w rodzinnych zbiorach fotkę lwów przy samym dworku (jak pewnie pamiętasz, teraz stoją w parku w centrum Horodła) i zdjęcie Czułajewskiego przy nich.
Na marginesie gościu przegrał sporo majątku w karty, a jak go Ruscy wygonili ("bo Pan", a oni panów nie lubili przecież), to majątek rozgrabiono, większość przez okoliczną ludność, gdzie się walają pewnie jakieś rzeczy po domach, jeśli jeszcze wogóle są.
I tylko jeden komentarz mi się ciśnie na usta czytając Twoją relację: "a ja tu k...wa w robocie siedzę...."
Kurcze, ze tez nie przejrzalem tego watku wczesniej
dzien 37, widze, ze byles w moich rodzinnych stronach
te ruiny przy drodze w Horodle to stary dworek po dziedzicu Czułajewskim w Wieniawce. Gościu miał sporą posiadłość, z parku jest fajny widok na okoliczną wieś Janki, pola i stawy (teraz już ich prawie nie ma), ale klimat jest.
Tu masz odrobinę więcej o tym miejscu:
http://www.polskiezabytki.pl/m/obiekt/1912/Wieniawka/
http://bc.wbp.lublin.pl/Content/24799/POCZ_U_6436.jpg
mam jeszczej gdzieś w rodzinnych zbiorach fotkę lwów przy samym dworku (jak pewnie pamiętasz, teraz stoją w parku w centrum Horodła) i zdjęcie Czułajewskiego przy nich.
Na marginesie gościu przegrał sporo majątku w karty, a jak go Ruscy wygonili ("bo Pan", a oni panów nie lubili przecież), to majątek rozgrabiono, większość przez okoliczną ludność, gdzie się walają pewnie jakieś rzeczy po domach, jeśli jeszcze wogóle są.
I tylko jeden komentarz mi się ciśnie na usta czytając Twoją relację: "a ja tu k...wa w robocie siedzę...."
86400s każdego dnia do wykorzystania.
- rododendron
- Posty: 23
- Rejestracja: 21 sie 2015, 12:01
- Lokalizacja: Bytom
- Tytuł użytkownika: przystojny
- Płeć:
- earthtraveler
- Posty: 79
- Rejestracja: 04 cze 2010, 09:35
- Lokalizacja: Kozłowo
- Gadu Gadu: 6793090
- Tytuł użytkownika: Lubię sobie połazić
- Płeć: