Kuchnia Dersu Uzały |
Autor |
Wiadomość |
steppenwolf

Dołączył: 13 Lip 2010 Posty: 187 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2015-07-26, 19:03 Kuchnia Dersu Uzały
|
|
|
Po wielu staraniach kupiłem wreszcie książkę Arsenjewa „Dersu Uzała”; jest to wydanie z 2010 roku. W rozdziale 7 czytam o sposobie Golda na pieczenie sarniny. Wykopał on dół "wielkości 40 centymetrów kwadratowych". To raczej dołek??!
Jeśli macie starsze wydanie - w moim mieście, w miejskiej bibliotece, były dwa egzemplarze tak starego wydania, że chyba powodem wycofania ich były zły stan - to będę wdzięczny za sprawdzenie i podanie właściwych rozmiarów. Tłumaczka chyba coś pokręciła z tym DOŁEM; albo ja czegoś nie do końca rozumiem |
Ostatnio zmieniony przez steppenwolf 2015-07-27, 12:19, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Zirkau

Pomógł: 18 razy Wiek: 104 Dołączył: 29 Maj 2010 Posty: 1984 Skąd: Zirkau
|
Wysłany: 2015-07-26, 19:30
|
|
|
40 cm2 to naprawdę mała dziura bo 4x10 cm |
|
|
|
 |
Precel

Pomógł: 1 raz Dołączył: 04 Kwi 2014 Posty: 235 Skąd: Oleśnica
|
Wysłany: 2015-07-26, 20:40
|
|
|
Sądzę że chodziło o kwadrat o boku 40cm |
_________________ Co nas nie zabije... to wzmocni nasze drinki. |
|
|
|
 |
steppenwolf

Dołączył: 13 Lip 2010 Posty: 187 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2015-07-26, 22:02
|
|
|
Precel napisał/a: | Sądzę że chodziło o kwadrat o boku 40cm |
W czymś takim można już "rozpalić wielki ogień" - jak czytam. Metoda skuteczna, gdyż ekipa Arsenjewa podchwyciła ten sposób. |
|
|
|
 |
Michal N
Metyl Podgrzybek

Pomógł: 10 razy Wiek: 39 Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 1260 Skąd: Warszawa-Mokotów
|
Wysłany: 2015-07-27, 10:58
|
|
|
A metoda na czym polega? Klasycznie: dół, żar, mięso, liście/trawa, ziemia? |
_________________
 |
|
|
|
 |
steppenwolf

Dołączył: 13 Lip 2010 Posty: 187 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2015-07-27, 12:19
|
|
|
Po rozgrzaniu ścianek żar z dołu został wyjęty, a mięso włożone po uprzednim owinięciu go liśćmi lepiężnika. Na płaskim kamieniu, który przykrył dół, myśliwy ponownie rozpalił duży ogień. Po półtorej godziny mięso można było już ze smakiem jeść. |
|
|
|
 |
Dźwiedź
brat cebka

Pomógł: 7 razy Dołączył: 22 Wrz 2013 Posty: 708 Skąd: GoldenCity
|
Wysłany: 2015-07-28, 09:58
|
|
|
steppenwolf, - zapomniałeś dodać że w takiej wersji ściany i spód dołu muszą być wyłożone sporymi kamieniami by skumulować ciepło.
A co do półtorej godziny poieczenia to chyba mowa o ptactwie bo czerwone mięcho ( zwłaszcza dziczyzna ) to dwie i pół godziny nie jest za wiele. Ostatecznie zawsze można nieco przetrzymać dłużej ( mowa o dziczyźnie ) bo i tak raczej się nie przypali. Jak robiłem żebra dzika to zeszło mi 3 godziny.
Na kuraka zostawiam nieco ponad półtorej, zaś rybka to po 45 min już do spożycia.
Gdzieś, w którejś relacji umieściłem nawet kolejne fotki z pieczenia kuraka w takim dole. |
_________________ BUK, HUMOR i DZICZYZNA |
|
|
|
 |
Michal N
Metyl Podgrzybek

Pomógł: 10 razy Wiek: 39 Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 1260 Skąd: Warszawa-Mokotów
|
Wysłany: 2015-07-28, 10:56
|
|
|
Bodajże Hans Otto Meisner w "Sztuka życia i przetrwania" pisał o pieczeniu udźca przez 5h |
_________________
 |
|
|
|
 |
steppenwolf

Dołączył: 13 Lip 2010 Posty: 187 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2015-07-28, 11:50
|
|
|
Napisałem o tym, co przeczytałem i czego do końca nie zrozumiałem, a nie o własnych eksperymentach.
Opis w książce nie zawiera informacji o wyłożeniu wnętrza kamieniami.
Wciąż jest niejasne, jakie były rozmiary dołu podane w książce.
[ Dodano: 2015-07-28, 13:05 ]
"Вечером Дерсу особым способом жарил козулятину. Он выкопал в земле яму размером 40 сантиметров в кубе и в ней развёл большой огонь. Когда стенки ямы достаточно прогрелись, жар из ямы был вынут. После этого гольд взял кусок мяса, завернул его в листья подбела (Petasites palmata) и опустил в яму. Сверху он прикрыл её плоским камнем, на котором снова развёл большой огонь на полтора часа. Приготовленное таким образом мясо было удивительно вкусно. Ни в одном первоклассном ресторане не сумели бы так хорошо его зажарить: снаружи козулятина покрылась красновато-бурой плёнкой, но внутри была сочная. С той поры при каждом удобном случае мы жарили мясо именно таким способом".
To fragment z oryginału z tej strony:
http://librebook.ru/dersu_uzala/vol1/7
40 centymetrów w sześcianie. Tym bardziej nie wygłąda to na 40 cm3, lecz na
dół w kształcie sześcianu o wymiarach 40 cm na każdą krawędź;
40 x 40 x40.
"на котором снова развёл большой огонь на полтора часа" - 1,5 godziny.
[ Dodano: 2015-07-28, 14:10 ]
Dźwiedź napisał/a: | A co do półtorej godziny poieczenia to chyba mowa o ptactwie bo czerwone mięcho ( zwłaszcza dziczyzna ) to dwie i pół godziny nie jest za wiele. |
"козулятину" , "козулятина"
Posiłkuję się słownikiem rosyjsko - polskim z 1949 roku:
козуля - sarna |
|
|
|
 |
Dźwiedź
brat cebka

Pomógł: 7 razy Dołączył: 22 Wrz 2013 Posty: 708 Skąd: GoldenCity
|
Wysłany: 2015-07-28, 23:03
|
|
|
Młoda sarenka/kózka mięsko dobrze poporcjowane - może być i 1,5 h.
A tak w ogóle to jestem wielkim fanem Dersu Uzały - co widać po avatarze
steppenwolf, - jak będzie okazja sie spotkać na jakimś wypadzie bądź zlocie to wcześniej się zmówimy i przetestujesz osobiście pieczyste z takiego dołka.
Podobny patent mieli północno-amerykańscy indianie. |
_________________ BUK, HUMOR i DZICZYZNA |
|
|
|
 |
#KomPoT
Uczę się całe życie

Wiek: 46 Dołączył: 04 Lis 2014 Posty: 21 Skąd: Świętochłowice/Śląsk
|
Wysłany: 2015-07-29, 06:49
|
|
|
Dźwiedź - można by pieczyste z dołka wsadzić jako punkt programu (forma warsztatów?) najbliższego Zlotu Jesiennego
Przy akceptacji organizatora - oczywiście |
_________________ … a teraz coś z zupełnie innej beczki … |
|
|
|
 |
Zirkau

Pomógł: 18 razy Wiek: 104 Dołączył: 29 Maj 2010 Posty: 1984 Skąd: Zirkau
|
Wysłany: 2015-07-29, 07:04
|
|
|
należy pamiętać, że nie wszystkie liście się do tego nadają.
Liście:
- kapusty
- winogrona
i? znacie inne rośliny które można spokojnie użyć? |
|
|
|
 |
Dźwiedź
brat cebka

Pomógł: 7 razy Dołączył: 22 Wrz 2013 Posty: 708 Skąd: GoldenCity
|
Wysłany: 2015-07-29, 09:06
|
|
|
#KomPoT, - już było, min na zlocie dla AP gdzie na raz piekły sie trzy kuraki , ale nic nie stoi na przeszkodzie by powtórzyć.
Zirkau, - łopian, chrzan ( ten szczególnie się nada bo jeszcze aromatu udzieli ), plantan ( nasze prababcie - przynajmniej te ze wschodnich rubierzy - wypiekały na nim chleb ). |
_________________ BUK, HUMOR i DZICZYZNA |
|
|
|
 |
wilow7

Pomógł: 9 razy Dołączył: 18 Paź 2014 Posty: 202 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2015-07-29, 11:46
|
|
|
Dźwiedź napisał/a: | plantan ( nasze prababcie - przynajmniej te ze wschodnich rubierzy - wypiekały na nim chleb ). |
To musiały być babcie z bardzo dalekiego wschodu
"Plantany (inaczej platany, banany warzywne) na pierwszy rzut oka łatwo pomylić z bananami." |
_________________ Inżynier |
|
|
|
 |
Dźwiedź
brat cebka

Pomógł: 7 razy Dołączył: 22 Wrz 2013 Posty: 708 Skąd: GoldenCity
|
Wysłany: 2015-07-29, 12:23
|
|
|
Chłe chłe - ot taki skrót myślowy - oczywiście miałem na myśli Plantanowiec
Swoją drogą liście bananowca też się nadają do zawijania pieczystego ( jak kto będzie próbował gdzieś bliżej tropików )
 |
_________________ BUK, HUMOR i DZICZYZNA |
|
|
|
 |
Kopek
TRAMPek łikendowy

Pomógł: 5 razy Wiek: 37 Dołączył: 10 Mar 2009 Posty: 928 Skąd: Z największej dziury
|
Wysłany: 2015-07-29, 19:51
|
|
|
#KomPoT napisał/a: | można by pieczyste z dołka wsadzić jako punkt programu (forma warsztatów?) |
Zlot w Bukownie się przypomina. |
_________________ "Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com |
|
|
|
 |
Michal N
Metyl Podgrzybek

Pomógł: 10 razy Wiek: 39 Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 1260 Skąd: Warszawa-Mokotów
|
Wysłany: 2015-07-29, 21:48
|
|
|
Smakowite były wiktuały, jeno Slaq jadł kalmary:) |
_________________
 |
|
|
|
 |
GawroN
Szczupły blondyn

Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 18 Kwi 2012 Posty: 649 Skąd: Chorzów / Śląsk
|
|
|
|
 |
steppenwolf

Dołączył: 13 Lip 2010 Posty: 187 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2015-07-31, 14:20
|
|
|
Dersu Uzała i Arsenjew, wygłodniali ciężkim marszem ku morzu, nie pogardzili krabami, protomięczakami i brzegowiczkami. Kraby ugotowali, ale te pozostałe owoce morza zjedli na surowo. Protomięczaki i brzegowiczki – nawet nie słyszałem o takich stworzeniach i wujek Google też milczał. Dopiero wejście na Google.ru pozwoliło znaleźć odpowiednie obrazy i garść materiałów.
Od jakiegoś czasu na ogrodzeniu widzę różnej wielkości ślimaki. Nawet nie wiem jak się nazywają, więc nie ma mowy o jedzeniu, tym bardziej na surowo. Wraz z odejściem pokolenia D.U. zaczęła stopniowo odchodzić w niepamięć gromadzona (ofiarnie ) przez wiele stuleci wiedza o jadalnych przedstawicielach fauny i flory. Obecnie jedzenie, to najczęściej pobliski sklepik i hipermarket. Na szczęście nawet na naszym forum są osoby znające się na naturalnym pokarmie. Dla pocieszenia – nawet Dersu Uzała nie wszystko wiedział. Był np. bardzo zdziwiony, gdy Arsenjew zaczął jeść borówkę brusznicę. Często ją widział, ale nie zdawał sobie sprawy z tego, że jest jadalna. (W najbliższy wtorek TVP Kultura emituje „Kukułkę”. Jest tam fajny fragment, gdy Rosjanin „Szoł ty” pitrasi sobie grzybki. Dla Fina i Laponki, to trucizna i halucynogeny; co do niektórych, to i mieliby rację). |
|
|
|
 |
acia1065
Acia

Wiek: 50 Dołączyła: 29 Lis 2011 Posty: 184 Skąd: małopolska
|
Wysłany: 2016-03-02, 11:40
|
|
|
Teraz survivalu uczy nas film "Zjawa" |
_________________ "Człowiek jest tym, co je" Feuerbach |
|
|
|
 |
Dźwiedź
brat cebka

Pomógł: 7 razy Dołączył: 22 Wrz 2013 Posty: 708 Skąd: GoldenCity
|
Wysłany: 2016-03-02, 16:25
|
|
|
acia1065, - co Ty za herezje głosisz, a kysz, a kysz... |
_________________ BUK, HUMOR i DZICZYZNA |
|
|
|
 |
Kapitan Apteka
kundelbury

Pomógł: 5 razy Dołączył: 09 Sty 2013 Posty: 196 Skąd: Tychy/Kielce
|
|
|
|
 |
acia1065
Acia

Wiek: 50 Dołączyła: 29 Lis 2011 Posty: 184 Skąd: małopolska
|
Wysłany: 2016-03-03, 12:55
|
|
|
|
_________________ "Człowiek jest tym, co je" Feuerbach |
|
|
|
 |
Precel

Pomógł: 1 raz Dołączył: 04 Kwi 2014 Posty: 235 Skąd: Oleśnica
|
Wysłany: 2016-03-03, 23:58
|
|
|
GawroN napisał/a: | Wystarczy z Dźwiedziem, dłużej niż 1 dzień posiedzieć i zawsze coś w dziurze pichci |
nie w tej... to w innej...
sorka Dzwiedż nie mogłem się powstrzymać. |
_________________ Co nas nie zabije... to wzmocni nasze drinki. |
|
|
|
 |
|