Tłuszcz w lesie bez polowania!
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Tłuszcz w lesie bez polowania!
Witajcie!
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad pozyskaniem tłuszczu w warunkach terenowych i jedyne co przychodzi mi do głowy to rośliny oleiste ale budowanie prasy w warunkach terenowych to trochę karkołomne i czasochłonne przedsięwzięcie. Macie jakieś pomysły, sugestie?
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad pozyskaniem tłuszczu w warunkach terenowych i jedyne co przychodzi mi do głowy to rośliny oleiste ale budowanie prasy w warunkach terenowych to trochę karkołomne i czasochłonne przedsięwzięcie. Macie jakieś pomysły, sugestie?
..."Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz na co trafisz"... 

Moździerz – naczynie z tłuczkiem do ręcznego rozdrabniania i ucierania różnorodnych substancji. Różne typy moździerzy mają różne zastosowania
Forum spływy pontony http://splywy-pontony.phorum.pl/viewtop ... f=17&t=318
Re: Tłuszcz w lesie bez polowania!
Znaleźć w głuszy wioskę ze sklepem GS. Niestety, nie da się łatwo i przyjemnie. Pozyskanie tłuszczu wymaga już wyższej kultury technicznej niż zbieractwo. Nawet zwierzęcy, którego pozyskanie wymaga wytopienia.Thompheus pisze:Witajcie!
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad pozyskaniem tłuszczu ..... Macie jakieś pomysły, sugestie?
Obawiam się, że nawet moździerz tak wielokrotnie pomocny, na niewiele się tutaj zda.
łatwo i przyjemnie to polecam zjeść całe ziarno słonecznika. Nie wiem na ile gotowanie, wydobędzie tłuszcz z roślin. Jeśli w takim samym stopniu jak zwierzęcy, to bardzo mała wydajność.
Tłuszczyk
OK ale w zimie pod śniegiem to raczej słabo. Czyli tak jak mi rozumek podpowiada poniżej zajączka odpada.ArturZ pisze:Nasiona roślin rozgnieść, następnie wrzucić je do naczynia z wodą i podgrzewać na ogniu aż na powierzchni pojawią się palmy oleju, które należy zebrać np. łyżką.

..."Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz na co trafisz"... 

Re: Tłuszczyk
ależ przecież kolega rozpoczął wątek o roślinach oleistych a teraz neguje koledze rozwiązanie? PrzypomnęThompheus pisze:OK ale w zimie pod śniegiem to raczej słabo. Czyli tak jak mi rozumek podpowiada poniżej zajączka odpada.ArturZ pisze:Nasiona roślin rozgnieść, następnie wrzucić je do naczynia z wodą i podgrzewać na ogniu aż na powierzchni pojawią się palmy oleju, które należy zebrać np. łyżką.
Thompheus pisze: jedyne co przychodzi mi do głowy to rośliny oleiste
Nie ma bata. Chcesz tłuszczu - ubij zwierzę. Jak nie niedźwiedzia, dzika, królika czy rysia (bo sarna z natury raczej chuda ) to zostają tołpygi ciągane z pod lodu czy miętusy, sumy, węgorze.
Ale to też bardziej z początku zimy, bo na przednówku każdemu w oczy śmierć zagląda/ła.
Jak się do zimy przygotujesz, tak ją spędzisz. Dlatego tez wspomniałem ten sklepik GS.....
- GawroN
- Posty: 649
- Rejestracja: 18 kwie 2012, 20:11
- Lokalizacja: Chorzów / Śląsk
- Gadu Gadu: 1519631
- Tytuł użytkownika: Szczupły blondyn
- Płeć:
Królik ma bardzo mało tłuszczu.Zirkau pisze: Jak nie niedźwiedzia, dzika, królika czy rysia (bo sarna z natury raczej chuda )
Całe życie z wariatami
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: https://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Co trzeba zrobić aby przyłączyć się do naszej grupy na FB - OPIS
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: https://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Co trzeba zrobić aby przyłączyć się do naszej grupy na FB - OPIS
Tłuszcze się tłoczy, na zimno bądź na gorąco. Nie ma innej wydajnej metody... Dlatego ludzie pierwotni nie dysponowali tłuszczem roślinnym w postaci płynnej... i co za tym idzie ich organizmy nie są przyzwyczajone do jego nadmiaru.
Człowiek powinien spożywać tyle tłuszczu roślinnego ile jest w normalnym pokarmie tegoż pochodzenia. Tłuszcze roślinne w czystej postaci (wytłoczone) generalnie bardziej nam szkodzą niż tłuszcze zwierzęce (odporność na temperaturę podczas obróbki cieplnej etc...). Sugeruję zejść na ziemię, wziąć kostkę smalcu i wyobrazić sobie że ubiło się dzika. Kropka
Gawron: Racja królik, zając to praktycznie żadne źródło... Czytałem gdzieś o człowieku, który z konieczności żywił się się tylko mięsem tych zwierząt. Nadmiar białka w stosunku do tłuszczów prawie go zabił... niestety nie pamiętam źródła :/
Człowiek powinien spożywać tyle tłuszczu roślinnego ile jest w normalnym pokarmie tegoż pochodzenia. Tłuszcze roślinne w czystej postaci (wytłoczone) generalnie bardziej nam szkodzą niż tłuszcze zwierzęce (odporność na temperaturę podczas obróbki cieplnej etc...). Sugeruję zejść na ziemię, wziąć kostkę smalcu i wyobrazić sobie że ubiło się dzika. Kropka
Gawron: Racja królik, zając to praktycznie żadne źródło... Czytałem gdzieś o człowieku, który z konieczności żywił się się tylko mięsem tych zwierząt. Nadmiar białka w stosunku do tłuszczów prawie go zabił... niestety nie pamiętam źródła :/
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Nie da się przetrwać w dziczy bez pozyskiwania tłuszczu pochodzącego od zwierząt. Chyba, że ktoś ma przenośną fabrykę margaryny.
Można się obyć bez polowania pod warunkiem, że ma się dostęp do ryb.
Co do mięsa ubogiego w tłuszcze a bogatego w białko (króliki, ślimaki, płazy) to długotrwałe spożycie powoduje tzw. zatrucie białkiem. Nawet jest na to określenie w języku Szekspira: rabbit starvation.
EDIT
Jak ktoś chce sobie poczytać co i jak z zimową bazą pokarmową w naszym klimacie to zapraszam tutaj:
http://czlowiekwlesie.blogspot.com/2012 ... biory.html

Co do mięsa ubogiego w tłuszcze a bogatego w białko (króliki, ślimaki, płazy) to długotrwałe spożycie powoduje tzw. zatrucie białkiem. Nawet jest na to określenie w języku Szekspira: rabbit starvation.
EDIT
Jak ktoś chce sobie poczytać co i jak z zimową bazą pokarmową w naszym klimacie to zapraszam tutaj:
http://czlowiekwlesie.blogspot.com/2012 ... biory.html
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Czyli niestety ścieżką starych traperów trzeba by coś złowić lub upolować.
Tak sobie myślałem, że może jest jakiś inny sposób?
A o roślinach oleistych to ze względu na nie kłusowanie
W naszych warunkach (czytaj polskich) to bez żarełka dwa dni i cywilizacja, w najgorszym przypadku skręcenie kolana ognisko sygnałowe i straż pożarna w "try mi ga".
Ale ostatnio oglądałem po raz kolejny film o polskich uciekinierach z gułagu przez wschód i jestem po raz kolejny w szoku jak oni to przeżyli?!
Dziękuję za wszystkie podpowiedzi.
Niestety problem nadal pozostaje. Tym postem myślę można zamknąć temat.
Tak sobie myślałem, że może jest jakiś inny sposób?
A o roślinach oleistych to ze względu na nie kłusowanie

W naszych warunkach (czytaj polskich) to bez żarełka dwa dni i cywilizacja, w najgorszym przypadku skręcenie kolana ognisko sygnałowe i straż pożarna w "try mi ga".
Ale ostatnio oglądałem po raz kolejny film o polskich uciekinierach z gułagu przez wschód i jestem po raz kolejny w szoku jak oni to przeżyli?!
Dziękuję za wszystkie podpowiedzi.
Niestety problem nadal pozostaje. Tym postem myślę można zamknąć temat.
..."Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz na co trafisz"... 

- Bastion
- Posty: 392
- Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
- Lokalizacja: Gdansk
- Tytuł użytkownika: nizinny taternik
- Płeć:
Witam
Z tego co pamiętam... w lasach mieszanych i monolitach liściastych najwięcej oleju jest w bukowinie/buczynie. Gdzieś w latach 70-tych były plany wykorzystania jej przemysłowo.
Buczyna (przynajmniej na tym forum- ma opinie lekko toksycznej) zalecam ostrożność.
Pozdrawiam
Z tego co pamiętam... w lasach mieszanych i monolitach liściastych najwięcej oleju jest w bukowinie/buczynie. Gdzieś w latach 70-tych były plany wykorzystania jej przemysłowo.
Buczyna (przynajmniej na tym forum- ma opinie lekko toksycznej) zalecam ostrożność.
Pozdrawiam
Co nas nie zabije to nas wzmocni...
a nie wystarczy zjeść? Bukwa niestety nie pozostaje obojętna w dużych ilościach.
Tłuszcz jest doskonałym rozpuszczalnikiem (może nie tak dobrym jak woda).
Wydobycie olejów z żołedzi, bukwy itp. nie gwarantuje pozbycia się wielu składników. Należy znaleźć sposób na wyodrębnienie tego, co się rozpuszcza w tłuszczach a My tego nie chcemy.
Dlatego tak wiele różnych projektów upadło.
Tłuszcz jest doskonałym rozpuszczalnikiem (może nie tak dobrym jak woda).
Wydobycie olejów z żołedzi, bukwy itp. nie gwarantuje pozbycia się wielu składników. Należy znaleźć sposób na wyodrębnienie tego, co się rozpuszcza w tłuszczach a My tego nie chcemy.
Dlatego tak wiele różnych projektów upadło.
- Bastion
- Posty: 392
- Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
- Lokalizacja: Gdansk
- Tytuł użytkownika: nizinny taternik
- Płeć:
WitamZirkau pisze:a nie wystarczy zjeść? Bukwa niestety nie pozostaje obojętna w dużych ilościach.
Tłuszcz jest doskonałym rozpuszczalnikiem (może nie tak dobrym jak woda).
Wydobycie olejów z żołedzi, bukwy itp. nie gwarantuje pozbycia się wielu składników. Należy znaleźć sposób na wyodrębnienie tego, co się rozpuszcza w tłuszczach a My tego nie chcemy.
Wszytko racja, tylko ze taki olej można wykorzystać do celów niespożywczych.
Tak na szybko... można zaimprowizować kaganek albo olejek do opalania, rozpałkę, maść itp.
Jeżeli nasi przodkowie radzili sobie z suchą destylacją drewna od kilkuset lat, to obecnie pozyskanie oleju z bukwy powinno być dość proste- w sensie technicznym, nawet w warunkach biwakowych.
Pozdrawiam
Bastion
Co nas nie zabije to nas wzmocni...
Tak, i często na przednówku umierali...
Chyba pozyskanie odpowiedniego oleju z bukwy nie jest takie proste bo pewnie dzisiaj produkcja by była. Podniesienie temp. nie powoduje wypływania oleju z nasion. Nasiona się pięknie prażą. Swoją drogą polecam prażone orzeszki bukowe.
Chciałbyś powiedzieć, ze skoro nasi przodkowie wykonywali narzędzia z brązu, to dziś też powinno to być proste?
Jedno i drugie nie wymaga kosmicznych technologii, ale sporych nakładów tak- wysiłku totalnie niewspółmiernego od uzyskanych wyników.
Zważ, że suchą destylacją, pozyskaniem smoły drzewnej itp zajmowała się wąska grupa ludzi dłużej pozostająca w danym miejscu. NIe było to na zasadzie: A idę do lasu, pozyskam tłuszcz i wracam (jak wyjście do sklepu), albo podczas podróży bawić się w pozyskanie. Tylko zwierzęcy miał szansę - jako najłatwiejszy do pozyskania.
Jeśli zaś pytanie brzmiałoby: jak pozyskać tłuszcz roślinny, to trochę zmienia sam punkt spojrzenia - wówczas skupić się będzie trzeba na technologii a nie racjonalności pozyskania.
Cofnij się do pierwszego wątku i jego kontekstu. Thompheus zadał pytanie o sposobie pozyskania tłuszczu w warunkach terenowych....
Chyba pozyskanie odpowiedniego oleju z bukwy nie jest takie proste bo pewnie dzisiaj produkcja by była. Podniesienie temp. nie powoduje wypływania oleju z nasion. Nasiona się pięknie prażą. Swoją drogą polecam prażone orzeszki bukowe.
Chciałbyś powiedzieć, ze skoro nasi przodkowie wykonywali narzędzia z brązu, to dziś też powinno to być proste?
Jedno i drugie nie wymaga kosmicznych technologii, ale sporych nakładów tak- wysiłku totalnie niewspółmiernego od uzyskanych wyników.
Zważ, że suchą destylacją, pozyskaniem smoły drzewnej itp zajmowała się wąska grupa ludzi dłużej pozostająca w danym miejscu. NIe było to na zasadzie: A idę do lasu, pozyskam tłuszcz i wracam (jak wyjście do sklepu), albo podczas podróży bawić się w pozyskanie. Tylko zwierzęcy miał szansę - jako najłatwiejszy do pozyskania.
Jeśli zaś pytanie brzmiałoby: jak pozyskać tłuszcz roślinny, to trochę zmienia sam punkt spojrzenia - wówczas skupić się będzie trzeba na technologii a nie racjonalności pozyskania.
Cofnij się do pierwszego wątku i jego kontekstu. Thompheus zadał pytanie o sposobie pozyskania tłuszczu w warunkach terenowych....
- borsukwacław
- Posty: 311
- Rejestracja: 12 lis 2010, 17:58
- Lokalizacja: Pomorze
- Płeć:
Witam!
Polecam Orzechy laskowe,62g tłusczu w 100g orzechów .
Święta roślina słowian -siemię lniane 42g tłuszczu w 100g
Wspomniany wcześniej słonecznik , bukiew nasiona wielu roślin rosnących może nie w lesie ale na łąkach , ale uwaga trzeba miec wiedzę które można a których nie można jeśc , żeby nie skończyc jak Supertramp .
Stosowac urozmaicenie czyli nie jeśc np. tylko bukwi , albo tylko siemienia lnianego czy innych nasion , jednym słowem mieszać ,wszystkiego po trochu .
Trzymac się blisko wody tak jak np. Goci , łowic ryby , robic zapasy żeby przetrwac zimę i przednówek .
Do takiej diety trzeba niestety przyzwyczaic organizm :->
Ja od wielu lat nie jem mięsa i tłuszczów zwierzęcych i wielu innych produktów takich jak np . cukier więc nie mam z tym problemów .
Pzdr.
Polecam Orzechy laskowe,62g tłusczu w 100g orzechów .
Święta roślina słowian -siemię lniane 42g tłuszczu w 100g
Wspomniany wcześniej słonecznik , bukiew nasiona wielu roślin rosnących może nie w lesie ale na łąkach , ale uwaga trzeba miec wiedzę które można a których nie można jeśc , żeby nie skończyc jak Supertramp .
Stosowac urozmaicenie czyli nie jeśc np. tylko bukwi , albo tylko siemienia lnianego czy innych nasion , jednym słowem mieszać ,wszystkiego po trochu .
Trzymac się blisko wody tak jak np. Goci , łowic ryby , robic zapasy żeby przetrwac zimę i przednówek .
Do takiej diety trzeba niestety przyzwyczaic organizm :->
Ja od wielu lat nie jem mięsa i tłuszczów zwierzęcych i wielu innych produktów takich jak np . cukier więc nie mam z tym problemów .
Pzdr.
Ostatnio zmieniony 14 lis 2015, 20:54 przez borsukwacław, łącznie zmieniany 1 raz.
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
borsukwacław, tylko że to w terenie i niesezonowe.
A wtedy mięso było na kartki.
Ale surowce pozyskujesz ze sklepu, targu, marketu gdzie wysiłek fizyczny (czas i energia na pozyskanie produktu) jest minimalny. Cofnijmy się do lat '80 i policzmy wegetarian.borsukwacław pisze:Ja od wielu lat nie jem mięsa i tłusczów zwierzęcych i wielu innych produktów takich jak np . cukier więc nie mam z tym problemów .

.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
- borsukwacław
- Posty: 311
- Rejestracja: 12 lis 2010, 17:58
- Lokalizacja: Pomorze
- Płeć:
Tzn. co jest w terenie i jest niesezonowe ?
Kolega pytał jak pozyskac tłuszcz w terenie bez polowania więc podpowiadam z czego można pozyskac tenże tłuszcz .
Przetwrzanie w lesie nie ma sensu , więc jemy to co zbierzemy czyli nasiona ,orzechy ,
pestki ,łowimy ryby.
A to że nie jem mięsa od 20-tu lat znaczy że posiadam jakąś wiedzę i mogę tylko podpowiedziec że do takiej diety należałoby się poprostu przygotowac a wtedy wystarczy nam garśc pestek z nasionami i kilka orzechów i mamy to co jest nam potrzebne .
W marketach kupuję papier toaletowy i żwirek dla kota czasami owoce cytrusowe i orzechy które nie występuja pod nasza szerokością geograficzną . 80 do 90% tego co jemy produkujemy sami , nie mamy krowy ,kór , więc mleko, ser, jajka , twaróg albo kupujemy albo wymieniamy w barterze
Jeżeli ktoś tak "z bomby" chce wleźc do lasu i miec tłuszcz to niestety musi go sobie przytargac z GSU jak pisał Zirkau i to jak najwięcej jeżeli pobyt w lesie ma obejmowac cztery pory roku
Pozdrawiam
Edyt . Noo masz rację jak bym doliczył lata 80-te to praktycznie nie jem mięsa od 30-tu lat
Kolega pytał jak pozyskac tłuszcz w terenie bez polowania więc podpowiadam z czego można pozyskac tenże tłuszcz .
Przetwrzanie w lesie nie ma sensu , więc jemy to co zbierzemy czyli nasiona ,orzechy ,
pestki ,łowimy ryby.
A to że nie jem mięsa od 20-tu lat znaczy że posiadam jakąś wiedzę i mogę tylko podpowiedziec że do takiej diety należałoby się poprostu przygotowac a wtedy wystarczy nam garśc pestek z nasionami i kilka orzechów i mamy to co jest nam potrzebne .
W marketach kupuję papier toaletowy i żwirek dla kota czasami owoce cytrusowe i orzechy które nie występuja pod nasza szerokością geograficzną . 80 do 90% tego co jemy produkujemy sami , nie mamy krowy ,kór , więc mleko, ser, jajka , twaróg albo kupujemy albo wymieniamy w barterze

Jeżeli ktoś tak "z bomby" chce wleźc do lasu i miec tłuszcz to niestety musi go sobie przytargac z GSU jak pisał Zirkau i to jak najwięcej jeżeli pobyt w lesie ma obejmowac cztery pory roku

Pozdrawiam
Edyt . Noo masz rację jak bym doliczył lata 80-te to praktycznie nie jem mięsa od 30-tu lat

- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Tłuszcz w lesie bez polowania!
Budowanie czegokolwiek w warunkach terenowych nie jest proste... Wybrałem się którejś jesieni do lasu i postanowiłem rozpalić ogień tym co znajdę w lesie (bez zapałek czy krzesiwa). Ogień rozpaliłem po ok. 3 godzinach (było wilgotno) a miałem nóż, siekierkę, paracord do łuku ogniowego. Gdybym miał tylko nóż czas znacznie wydłużyłby się - ścięcie drzewa nożem, rozłupanie żeby dostać się do suchego środka, znalezienie materiału i zrobienie linki do łuku ogniowego...Thompheus pisze:Witajcie!
[...] budowanie prasy w warunkach terenowych to trochę karkołomne i czasochłonne przedsięwzięcie. Macie jakieś pomysły, sugestie?
Tak jak Kolega powiedział - kuchnia paleo polega na spożywaniu wszystkiego bez zbędnego przetwarzania. Ilość kalorii pozyskanych ze zbieractwa niestety nie powala i tak naprawdę kiedyś ludzie chodzili non stop głodni o ile nie upolowali czegoś większego...borsukwacław pisze:[...]
Przetwrzanie w lesie nie ma sensu , więc jemy to co zbierzemy czyli nasiona ,orzechy ,
pestki ,łowimy ryby.
[...]
No i gratki samozaparcia... Nie odważyłem się przejścia na wegetarianizm choć ograniczam spożycie kalorii zwłaszcza mięsa.
- borsukwacław
- Posty: 311
- Rejestracja: 12 lis 2010, 17:58
- Lokalizacja: Pomorze
- Płeć:
Chciałem tylko dodac że przy takiej diecie jak moja organizm zupełnie inaczej reaguje ,
nie czuje się głodu , wystarczają naprawdę niewielkie porcje pożywienia nawet przy ciężkiej pracy . Do strawienia mięsa potrzebujemy olbrzymie ilości energii . Ja ostatnio w ramach eksperymentu zjadłem dwa kawałki wybornej pieczonej kury wiejskiej :-> dosłownie ścieło mnie z nóg , musiałem się położyc i spałem ponad 4 godz . tyle czasu i energii potrzebowałem żeby strawic tą kurę
dlatego oddałbym całą kurę za prawdziwą marchewkę selera czy parę liści jarmużu ...
Większośc ludzi jedząc marketową , korporacyjną , fermową żywnośc nawet nie zdaje sobie sprawy z tego że cierpi na zaburzenia wchłaniania dlatego że ta żywnośc zawiera nawet do 600% mniej wartości odżywczych niż dobra żywnoś wyprodukowana w sposób naturalny w małym gospodarstwie , a jak do tego dodamy antybiotyki ,hormony , całą chemię +pestycydy ,herbicydy, fungicydy to chyba wszystko staje się oczywiste
Równie dobrze moglibyśmy zjeśc pudełko kartonowe po butach i prawdopodobnie dostarczylibyśmy organizmowi dużo więcej wartości odżywczych .
Dlatego uważam że nasi przodkowie którzy zajmowali się zbieractwem nie koniecznie byli głodni , problem głodu pojawiał się w momencie kiedy następował rozrost populacji i tu znów najlepszym przykładem są Goci którzy musieli migrowac z przyczyn w.w.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu ludzie jedli mięso tylko od święta i nie można powiedziec żeby głodowali ,to było naturalne , byli zdrowi i silni , ciężko pracowali , żyją do dzisiaj ,mają po 90 lat
Dlaczego o tym piszę ... ano dlatego że na podstawie własnych doświadczeń mogę powiedziec że należałoby troszeczkę popracowac nad sposobem odżywiania a następnie udac się do głuszy i z zadowoleniem i smakiem żywic się tym co nam dają lasy ,łąki , rzeki bez niepotrzebnego pozyskiwania mięsa i tłuszczu zwierzęcego .
Dodam jeszcze że do tego mojego "filmu " z odżywianiem nie dorabiam żadnej ideologii , poprostu nie jem tego co nie jest jedzeniem i tyle
Jeżeli znajdę się w takiej sytuacji że będę musiał upolowac zwierzaka żeby przeżyc ,to upoluję i zjem :->
Tak więc uważam że można życ w głuszy bez tłuszczu zwierzęcego pozyskując go z roślin oleistych , nasion, orzechów itp. nie przetwarzając ich tylko spożywając "sote" .
Polecam książkę " Farmagedon. Rzeczywisty koszt taniego mięsa " Phillipa Lymbery i Isabel Oakeshott wydawnictwo Vivante .
Zdrowia życzę .
nie czuje się głodu , wystarczają naprawdę niewielkie porcje pożywienia nawet przy ciężkiej pracy . Do strawienia mięsa potrzebujemy olbrzymie ilości energii . Ja ostatnio w ramach eksperymentu zjadłem dwa kawałki wybornej pieczonej kury wiejskiej :-> dosłownie ścieło mnie z nóg , musiałem się położyc i spałem ponad 4 godz . tyle czasu i energii potrzebowałem żeby strawic tą kurę

Większośc ludzi jedząc marketową , korporacyjną , fermową żywnośc nawet nie zdaje sobie sprawy z tego że cierpi na zaburzenia wchłaniania dlatego że ta żywnośc zawiera nawet do 600% mniej wartości odżywczych niż dobra żywnoś wyprodukowana w sposób naturalny w małym gospodarstwie , a jak do tego dodamy antybiotyki ,hormony , całą chemię +pestycydy ,herbicydy, fungicydy to chyba wszystko staje się oczywiste

Równie dobrze moglibyśmy zjeśc pudełko kartonowe po butach i prawdopodobnie dostarczylibyśmy organizmowi dużo więcej wartości odżywczych .
Dlatego uważam że nasi przodkowie którzy zajmowali się zbieractwem nie koniecznie byli głodni , problem głodu pojawiał się w momencie kiedy następował rozrost populacji i tu znów najlepszym przykładem są Goci którzy musieli migrowac z przyczyn w.w.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu ludzie jedli mięso tylko od święta i nie można powiedziec żeby głodowali ,to było naturalne , byli zdrowi i silni , ciężko pracowali , żyją do dzisiaj ,mają po 90 lat

Dlaczego o tym piszę ... ano dlatego że na podstawie własnych doświadczeń mogę powiedziec że należałoby troszeczkę popracowac nad sposobem odżywiania a następnie udac się do głuszy i z zadowoleniem i smakiem żywic się tym co nam dają lasy ,łąki , rzeki bez niepotrzebnego pozyskiwania mięsa i tłuszczu zwierzęcego .
Dodam jeszcze że do tego mojego "filmu " z odżywianiem nie dorabiam żadnej ideologii , poprostu nie jem tego co nie jest jedzeniem i tyle

Tak więc uważam że można życ w głuszy bez tłuszczu zwierzęcego pozyskując go z roślin oleistych , nasion, orzechów itp. nie przetwarzając ich tylko spożywając "sote" .
Polecam książkę " Farmagedon. Rzeczywisty koszt taniego mięsa " Phillipa Lymbery i Isabel Oakeshott wydawnictwo Vivante .
Zdrowia życzę .