Temat prosty i chyba niestety aktualny. W każdym razie często w gronie najbliższych przyjaciół słyszę różne dywagacje.
Najechali nas sąsiedzi, wybuchła epidemia, zabrakło zimą prądu itd..
Skończyły się zapasy, albo wcale ich nie mieliśmy a sklepy rozkradzione lub zajęte prze "przeciwnika". Jednym słowem trzeba się ewakuować w miejsce gdzie zwiększamy szanse przeżycia dla siebie i rodziny.
Z oczywistych względów rodzinę na razie (pomijam, do czasu lepszego zorganizowania etc.).
Gdzie, jakimi drogami, czego unikać dokąd zmierzać ? Proste , jasne i ukierunkowanie zadanie.
Plan.
Mieszkam w Gdańsku uciekam w stronę południową. Szukam chętnych wspólnej zorganizowanej "przygody". Mam już zaprzyjaźnionych ludków z ASG którzy włączą się w akcję jako przeciwnik (kontrola, ochrona magazynów, zabezpieczone przejścia) których trzeba będzie "ominąć" wyprzedzić lub przekupić. Wszelkie formy dozwolone.

Potrzebuję 3 do 4 osób chętnych podjąć wyzwanie. Spotykamy się w pkt A i idziemy do pkt B. Po drodze "przeszkody", komplikacje , zdobywanie wody i pożywienia.
Nadmieniam iż temat już przerobiony 2 razy (niestety bez powodzenia). Techniki zdobywania pożywienia i noclegu nie zawsze zgodne z "ideałami" większości. Szczegóły mogę przekazać na prv wąskiej grupie zainteresowanych.
Czas i miejsce do dogadania. Całość nie trwa dłużej niż 4 dni. (ostatni wieczór poświęcamy na analizę i "pochlajparty" . Emocje gwarantowane, wspomnienia też.
Szukam odpowiedzialnych osób.