O lie do kucharzenia mam talent i umiejętności o tyle do fotografii wręcz przeciwnie :-/
Kopiemy dołek - tak na szerokość dłoni ( mojej dłoni ) szerszy niż kurak i na głebokośc saperki. Jak są dostępne kamienie warto nimi wyłożyć dołek

Kamieni nie było więc celem zebrania większej ilości żaru dołek wyłożyłem drewnem

W dołku rozpalamy solidny ogień, tak by się nagrzało i zebrało sporo żaru. W tym wypadku ogień palił się ponad godzinę.

W miedzyczasie szykujemy kuraka.

Ze względu na porę roku skorzystałem z folii ale jak się cieplej zrobi to wykonam wersje w liściach chrzanu czy w mchu. Jest jeszcze wersja z gliną ale nie zawsze jest dostępna. Jako nadzienie była wątrobianaka i marchew + paczuszka przyprawy do kuraka ( a co będziemy sobie żałować )

Dla porównania zapakowany kurak i dołek z żarem


Całość zasypujemy ziemią - jakieś 5 cm

I na wierzchu rozpalamy ogień :

Ważne by się palił nie za mocno ale stale i jednolicie i tak :
ryba - 1 godzina
kurczak - 1,5 - 2 godziny
dziczyzna - 3 godziny
W międzyczasie jako przystawkę - robimy tosty :


Przy czym można zostawić każde z miesiw na dłużej już bez ognia by dochodziło w cieple - kiedyś na Drawie kurak został w piecu na całą noc, i był na śniadanie - mięsko rozpływało się w ustach.

I smacznego :
