Silva Ranger S

Dział z recenzjami sprzętu, sprawozdaniami z testów itp.

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Silva Ranger S

Post autor: Zirkau »

Witam.
Wybaczcie brak własnych zdjęć, ale w moim wieku i z moim lenistwem to nie jest sprawa prosta :D

W ostatnich dniach stałem się posiadaczem kompasu firmy Silva Ranger S;
Obrazek

Silva Ranger S - w przypadku zakupu za 100 zł - to byłby ideał. Uważam, że cena katalogowa 150 zł to jednak trochę dużo, co oferuje ten jednak wciąż prosty kompas.
Wykonanie- zastosowane materiały są dobrej jakości, trwałe. Nie potrafię jednak ocenić jakości lustra w tak krótkim teście, i nie wiem, jak będzie ono wyglądało za kilka lat używania tego kompasu w różnych warunkach pogodowych.


aby go porównać, wziąłem mój dotychczas ulubiony Geonature (jak widać z poniższego testu, parametry nie zawsze świadczą o czymś czy lubimy tym pracować):
Obrazek

Meteor (jakiś za 25 zł)
Obrazek

oraz Suunto Sk-7
Obrazek

No i po małych testach w terenie:

Szybkość reakcji na ruch:
1. Recta Ranger S
2. Suunto S-7
3. meteor
4. Geonature

Czytelność:
1. Suunto Sk-7
2. Meteor/Geonature
3. Recta Ranger S

Widoczność w nocy, i czas świecenia:
1 Suunto SK-7 (pełna fluoroscencyjna tarcza)
2 Ranger S (jasność i widoczność jak w Metorze, ale czas "świecenia" lepszy)
3 Meteor
4 ......
5 Geonature

Odporność na przechyły, blokowanie igły:
1. Suunto SK-7
2. Ranger S
3. Geonature
4. Meteor

Praca z mapą, wyznaczanie azymutów
1. Silva Ranger S
2. Meteor
3. Geonature
4.....
5. Suunto Sk-7:


Nie będę podawał czasów reakcji. Tu chodzi bardziej o odczucia. Bo dopóki się nie ma lepszego, to nie odczuwa się wad posiadanych :D
Zwykle w nocy, używam czołówki do czytania mapy i sprawdzania kompasu.
Zastanawia mnie, dlaczego producenci kompasów są tacy oszczędni w stosowaniu fluorescencji.
Metor, Recta ma północ zaznaczoną zaledwie dwoma kroplami i widoczną końcówkę igły wskazującą kierunek północny N. A dlaczego tarcza z namiarami nie jest fluorscencyjna?
W przypadku SK-7 tak jest i jest to super rozwiązanie. Ja wiem, że to "swiecenie jest widoczne z daleka. Ale kompasy zwykle się zamyka, a w turystyce "cywilnej" nie ma potrzeby przecież maskowania się - ba łazimy też korzystając z latarek!.

A ja lubię chodzić w nocy po lesie, przy całkowitej ciemności - wówczas okazuje się, że las nie jest aż tak czarny :D. A kolor zielony - nie powoduje problemów z przystosowaniem wzorku do mroku.

A przecież można byłoby tak zrobić (Pod kompasem, w dnie pokrowca, jest wklejona elastyczna płytka, świecąca po oświetleniu latarką. Krótko, ale intensywnie. Kompas można też wyjąć ze skórzanego pokrowca i używać jak normalnego kompasu płytkowego i wtedy świecą tylko indeksy SEW, szczerbinka i muszka oraz kropka na igle N.)
Obrazek

Biorąc jednak po uwagę cenę. Każdy z kompasów nadaje się do lasu. Przyznać jednak muszę, że w przypadku Silvy Ranger S (Suunto, SK-7) szybkość wskazania kierunku i uzyskanie stabilności igły wskazuje jednak, że jeśli możemy, to warto zainwestować w markowy produkt. W tym układzie jednakże kompas Geonature winien kosztować tyle co ww. Meteor (a te kompasy US firmy MHF winny być chyba rozdawane za darmo :D ).

Silva Ranger S - w przypadku zakupu za 100 zł - to byłby ideał. Uważam, że cena katalogowa 150 zł to jednak trochę dużo, co oferuje ten jednak wciąż prosty kompas.
Awatar użytkownika
Qasz
Posty: 463
Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
Lokalizacja: Jaworzno
Gadu Gadu: 1987028
Tytuł użytkownika: Tata psychopata
Płeć:

Post autor: Qasz »

Bardzo fajna recenzja, miło się czyta i wiadomości mnogość, będę wiedział na co polować w przyszłości, dzięki Zirkau
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Awatar użytkownika
Dźwiedź
Posty: 690
Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
Lokalizacja: GoldenCity
Tytuł użytkownika: brat cebka
Płeć:

Post autor: Dźwiedź »

Ten Suunto Sk-7 mi się bardzo spodobał ale jak sprawdziłem ceny to już ochłonąłem :-(
BUK, HUMOR i DZICZYZNA
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Dzięki.

Taka mała poprawka.
Geonature - świetnie łapie się azymuty, czytelność tego jest lepsza niż w Silvie (podczas czytania, skupiasz się w określonym pkt patrząc przez lupę), ale podczas pracy z mapą, zasłania część mapy. Choć linijka też jest i lupa. Lubię go za jego pancerność, jednakże wolny w ustawianiu się, szczególnie na mrozie.

Ranger S Silvy jest jeszcze dostępny w Decathlonie z zirka 90 zł, gdzie go zresztą kupiłem.

SK-7 Suunto, biorę tylko pod wodę, zwykle w lesie go nie używam. Toleruje duże odchyły od poziomu, wciąż wskazując właściwy kierunek i nie blokując tarczy.

Silva straciła u mnie pkt w czytelności - mam już słabszy wzrok. Piękne, wyraźne oznaczenia cyfry, litery - ale MAŁE, zbyt drobne jak dla mnie. Patrząc tam, ja raczej wiem, co tam powinno być niż jestem w stanie w nocy odczytać.

W sumie, bez dodatkowego oświetlenia, Silva, Geonature, Meteor wskazują jedynie kierunek.

Za 150 zł to poleciłbym zdecydowanie Rectę DS-50, posiada to, czego mi w tym jeszcze brakuje :D
RBT
Posty: 356
Rejestracja: 18 gru 2010, 19:04
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: RBT »

Dziękujemy za opinie i uwagi.
Myślę, że o trwałość lusterka nie musisz się martwić. W mojej Silvie po 6-7 latach włóczenia nadal jest w stanie doskonałym.
W droższych modelach silva nie żałowała fosforescencyjnych wskaźników. Przykładowo w Expedition 15 na płytce są umieszczone trzy punkty, na igle magnetycznej dwa (północny koniec i oś obrotu), w podstawie kapsuły jako indeks północy, dwie kreski - obramowujące koniec igły, oraz jedna na pokrywie lustra (razem dwie w linii celowniczej wraz z innym w podstawie (płytce). Bardzo podobny kompas Recty Ds 50 ma także cały fosforescencyjny limbus.
PS Pełną widzialność w nocy zapewni Cammenga 3H (trytowy) lub po naświetleniu nawet mod. 27 (fosforescencyjny).
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Meteor, Silva ma fluorescencyjne tylko pkt i część igły.

Geonature, ma wyraźniejsze, fluorescencyjne znacznki SEWN i dodatkowo dwie kreski kierunkowe - ale szybko bledną, stają się mało czytelne. Już po kilku minutach ich intensywność jest zdecydowania słabsza, a kiedy trzeba znów spojrzeć na kompas po 5-10 minutach marszu, to zaczynasz myśleć znów o latarce.

Cammenga 3H zaś jest w chorej cenie. I chyba tylko dla samego trytu, kupiłbym :D
RBT
Posty: 356
Rejestracja: 18 gru 2010, 19:04
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: RBT »

Cena Cammengi faktycznie do niskich nie należy. Ale to świetny kompas. Igła (b. silny magnes) ustawia się i stabilizuje bardzo szybko, bo jest tłumiona indukcyjnie. Kapsuła jest uszczelniona i sucha, a igła blokowana po zamknięciu pokrywy. Nastawy azymutu są możliwe w całkowitej ciemności, bo indeks jest pozycjonowany zapadką co trzy stopnie.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

RBT, jak w praktyce z Cammengą 3H - tym czasem świecenia. Czy kupując 10-15 letni kompas (dość często wystawiane ze stanów magazynowych), będziemy mogli się cieszyć kolejne 20 lat tym świeceniem?
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Mam Rectę DS 50 (kupioną za grosze jako używkę). Nie wiem, czy starzenie się plastiku z barwnikiem fluorescencyjnym ma jakieś znaczenie w tym przypadku i nie mam porównania do innych sprzętów z takimi elementami. Tuż po naświetleniu bije od niego urokliwa zieleń, ale po upływie 20 minut trudno zobaczyć cokolwiek poza pierścieniem i kreskami poza tarczą. Niestety - najszybciej gaśnie światło z samej igły kompasu i po dosłownie 5 minutach odczytywanie jej położenia odbywa się raczej na zasadzie łapania jej cienia pomiędzy dwa równoległe fluorescencyjne paski na tarczy, które gasną po 10-15min. Może też zresztą po to one tam są. Szkoda, że na igle kompasu nie umieszczono tego samego materiału, jaki znalazł się na płytce poza tarczą. :roll: Z drugiej strony, jeżeli mamy latarkę, to zaświecenie jej na chwilę, choćby w kieszeni, nie jest zbytnim problemem. Dalej - gdy latarki brak, często da się tymi przezroczystymi kompasami posługiwać patrząc na nie od spodu, zwłaszcza gdy występują chmury podświetlane księżycem, albo łuną świateł z powierzchni ziemi. (Dla upewnienia się który koniec igły wskazuje północ, zbliżam doń na chwilę scyzoryk.) Metoda nieco uciążliwa, ale sprawdzona w sytuacji awaryjnej. :-P

Nie wiem też, jak wcześniej obchodzono się z tym egzemplarzem, ale na lustrze widać ubytki srebrnej warstwy, jakby lusterko łuszczyło się od spodu w okolicach brzegu, zwłaszcza na rogach. Nie sądzę, żeby kiedykolwiek wypadło z oprawy, bo moje umyślne próby wyjęcia go spełzły na niczym.

Co do użytkowania - ten kompas jest najszybszy jaki miałem. Przez pierwsze dni myślałem, że wyciekł zeń płyn. Igła porusza się, jakby nie napotykała żadnego oporu. Dopiero kolega zwrócił moją uwagę, że po przechyleniu widać wyraźnie pływający w roztworze pyłek. Bardziej miarodajnie - po przyłożeniu metalu tak, żeby kompas wskazywał południe i odjęciu go, igła stabilizuje się z powrotem na północy w około sekundę.


Poniższe zdjęcie zostało zrobione z parametrami: ISO200, F/8.0, 6s. Celem było uwidocznienie elementów świecących, więc na 2s przez rozpoczęciem naświetlania odpaliłem w kompas lampę błyskową o liczbie przewodniej ok 24/ISO100
Obrazek
Wersja powiększona: https://lh4.googleusercontent.com/-WBj1 ... 6r2000.JPG

Następne zdjęcie zrobiłem po upływie 1min 15 sek z tymi samymi parametrami, tylko bez błyskania.
Obrazek

Tu link do większych wersji: https://picasaweb.google.com/1106118957 ... 3777219202

(Powinienem zrobić trzecie, po 10min, a całość sesji foto przy większym zaciemnieniu, ale za późno na to wpadłem. Jeżeli ktoś byłby tym zainteresowany, mogę zrobić poprawkę.)
RBT
Posty: 356
Rejestracja: 18 gru 2010, 19:04
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: RBT »

Zirkau pisze:RBT, jak w praktyce z Cammengą 3H - tym czasem świecenia...
Syn ma trytową Cammengę z roku 2008, więc świeci jeszcze normalnie. Ale producent twierdzi, że po upływie 10-12 lat jasność świecenia zaczyna szybko spadać. Od siebie dodam, że po naświetleniu Cammenga 27 świeci znacznie silniej od trytowej (przez ok. 20 minut). Po tym czasie jasność jednak znacznie spada.
ODPOWIEDZ