W sumie to ratunek każdego rozbitka. A ja mam wreszcie kubeczek na zloty. Troszkę muszę go jeszcze upgradować. Z dzieciakami oglądałem Bolka i Lolka na TVS

. Do strugania wykorzystałem nożyk, mały, taki do obierania kartofli i łyżeczkę. Z takiego strugania dodatkowy plus: można podjadać wiórki

. Na zdjęciu kubeczek już po kawusi. Po dłuższej chwili nasiąka wodą i delikatnie przecieka. Na potrzeby zlotowe jednak jak znalazł. A więc: NA ZDROWIE !
[center]

[/center]