Parthagas pisze:Jak ktoś nie ma toola, to ciekawe rozwiązanie, choć pracochłonne, trzeba mieć dostęp do precyzyjnych maszyn.
Szczęśliwie mam takie narzędzia które kupiłem do innego projektu z totalnie innego forum, więc możliwości mam.
Na razie powstał prototyp dla mnie ale nie ukrywam że jeśli będzie zainteresowanie to jestem w stanie wykonać pod zamówienie
Parthagas pisze:Podsunąłeś mi pomysł. Od spalonej wyrzynarki wymontować główkę i osadzić w drewnianej/kościanej rękojeści. Można wtedy wrzucać inne narzędzia: nożyk, szydło, itp.
Też o tym myślałem ale nie mam spalonej wyrzynarki

Jeśli zrobisz coś takiego pochwal się koniecznie na PW lub najlepiej w tym wątku.
Precel pisze:W pierwszym poście fotka 3 i 4 przedstawiają piłkę na kształt noża "motylka".
A jak połączyłeś/zblokowałeś owego motylka że się nie rozjeżdża (fot nr 5)?
Nie rozjeżdża się dzięki sile tarcia między okładzinami, sam byłem zaskoczony że tak fajnie trzyma, fakt że za jakiś czas na pewno będzie trzeba dociągnąć śrubkę.
Generalnie to podczas pracy przy ściśnięciu dłonią może nastąpić lekkie przesunięcie (brałem to pod uwagę) ale nie powoduje to gorszego trzymania brzeszczota.
Jeśli nożyce rozejdą się 1 mm od strony ręki to od strony brzeszczotu jest to 1 mm :6 wynika to ze stosunku długości rękojeści do długości uchwytu narzędzia licząc od osi obrotu.