Doczu pisze:Przyjemniej na pewno, bo sam lubię się pobujać, ale czy wygodniej ? Tu już musiałabyś sie sama przekonać śpiąc w hamaku. Ja np. nie wyobrażam sobie spędzenia w hamaku nocy, ponieważ już po dłuższej chwili lezenia jest mi jest mi średnio wygodnie (pisze o hamakach bez rozpórki).niszka pisze:Czemu hamak:
(...)bo czasem wygodniej i przyjemniej (...)
Nie wiem, czy zwróciłeś uwagę, że zdjęcie własne, które zapodałam, z tą "wymyślną" konstrukcją, to właśnie uwiecznienie mojego spania w hamaku



To prawdopodobieństwo chciałabym wyeliminować poprzez możliwość wsunięcia karimaty pod siebie "na sztywno", tj. najlepiej pomiędzy dwie warstwy materiału, taką jakby kieszeń. Łatwiejsze do osiągnięcia przy hamaku rozpiętym na poprzeczkach.Doczu pisze:Owszem przy mokrym podłożu będzie bardziej sucho, ale z kolei większe prawdopodobieństwo że obudzisz się przykryta karimatą i ze zmarzniętym tyłkiem
No i dlatego też chciałabym móc użyć hamaka w razie czego jako schronienie naziemne, właśnie po to, by móc się dostosować odpowiednio do warunków zastanych i w razie czego ner za bardzo nie wyziębiać tylko legnąć na dobrze odizolowanym podłożu:)
Też się tego obawiam, stąd na razie tak luźno się zastanawiam, czy takie rozwiązanie w ogóle by się sprawdziło. Najlepiej byłoby chyba jakoś wyliczyć ewentualne przeciążenia, biorąc pod uwagę moją wagę, wytrzymałość kijków i rozkład sił, ale pojęcia nie mam, jak :p Może ktoś pomoże?Doczu pisze:Obawiam sie, że to może spowodować wygięcie kijków
