Czyli jednak jest różnica. To teraz, jeśli nawet obliczę, iż skrzynka narzedziowa którą wciągam waży 80 kg wymsknieMajor pisze:Różnica polega na tym, że siła dynamiczna powoduje o wiele większe naprężenia niż siła statyczna.

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Czyli jednak jest różnica. To teraz, jeśli nawet obliczę, iż skrzynka narzedziowa którą wciągam waży 80 kg wymsknieMajor pisze:Różnica polega na tym, że siła dynamiczna powoduje o wiele większe naprężenia niż siła statyczna.
Nie, bo tutaj musisz patrzeć jeszcze na liczbę rwań. Minimum to 5, więc ta skrzynka narzędziowa musiałaby ci tak spaść tyle razy, ile rwań ma twoja lina. Problem tutaj jest w tym, że jeśli w tej skrzynce będziesz miał jakieś delikatne urządzenia to mogą one ulec uszkodzeniu, bo cała energia szarpnięcia pójdzie na tą skrzynkę.Czyli jednak jest różnica. To teraz, jeśli nawet obliczę, iż skrzynka narzedziowa którą wciągam waży 80 kg wymsknie się mi z rąk może po 1s lotu osiągając siłę 8kN może mi zerwać linę statyczną która ma wytrzymałość podaną na poziomie 10kN ?
Z tym się zgadzam.Major pisze: Każda lina ma taką wytrzymałość, żeby zapewnić ci bezpieczeństwo w warunkach do których została przeznaczona.
Mieliśmy mechanikę Newtonowską, przyszedł Einstein, więc mamy mechanikę relatywistyczną. Teraz piszesz Ty i starasz się stworzyć jakąś mechanikę "soohystyczną". Bo tylko jeden wers w Twoim poście jest prawdziwy (3, że siła w polu jednorodnym jest równa iloczynowi masy i przyspieszenia grawitacyjnego).soohy pisze:Co do Niutonów to np.
1. 8kN - 8000N = 800kg
F = mg
2. m= 800kg*10kg/N=8000N = 8kN
Już drugi raz siejesz defetyzm w tym temacie... To nie jest rozpisane działanie tylko pokazana zależność. 8 KN to 8000 N, a to przekłada się na 800kg.Ad.1. Napisałeś 8kN (czyli 8000 N) - 8000 N = 800 kg Co to za dziwy? Z tego równania wychodzi wynik 0 N.
No nie do końca. Kilogramy się skrócą i wychodzi 8kN.Ad.2. Tutaj już się pogubiłem. Masa 800 kg pomnożona przez 10 kg/N ma dać 8000 N ? Z Twojego działania wyjdzie 8000 kg^2/N.
Tobie wierzę, ale czytam ze zrozumieniem i tam jest napisane kg\N, a to się nie skróci z działania kg * kg\N (poza tym taka jednostka nie istnieje). Chciałem jedynie zwrócić uwagę, na to, że te działania są błędne. Poza tym, jeśli wiek Soohy'ego jest prawdziwy to zapamięta swój błąd i może raczy powtórzyć fizykę, bo niedługo ma potencjalnie sprawdzian trzecioklasisty, a mechanika Newtonowska pojawia się w zasadzie zawsze.budzigniew pisze:Skroca sie kg z N/kg. Jak nie wierzysz, to sprawdz na Wiki. : )
Na przykład, jeśli lina ma liczbę odpadnięć 7, oznacza to, że po 7 odpadnięciach, które wygenerowały współczynnik odpadnięcia (FF,WO) = 1, ta lina ma prawo kolejnego odpadnięcia o takim współczynniku nie wytrzymać.Zirkau pisze:Natomiast typowe odpadnięcie to jakaś dopuszczalna siła niszcząca linę. Stąd jest określona liczba odpadanieć z określoną siłą, po którym to odpadnieciu lina może ale NIE MUSI wytrzymać, stąd nie wolno przekraczać tej liczby.
Jakiej wielkości to jest siła ?
(Doprecyzuje) Nie tyle nie wytrzymać, co nieodwracalnie się rozciągnąć -> źle pochłonąć kolejne odpadnięcie, czego konsekwencją może być zerwanie liny.House pisze: Na przykład, jeśli lina ma liczbę odpadnięć 7, oznacza to, że po 7 odpadnięciach, które wygenerowały współczynnik odpadnięcia (FF,WO) = 1, ta lina ma prawo kolejnego odpadnięcia o takim współczynniku nie wytrzymać.
Tu nie do końca masz rację, bo dochodzi tarcie na przelotach, którego nie da się tak łatwo przewidzieć (obliczyć), więc pracująca część liny będzie mniejsza - ale nawet upadek ze współczynnikiem 1 jest relatywnie bezpieczny. Warto też zauważyć, że asekurujący najczęściej też nie jest przytwierdzony na stałe, więc uczestniczy w pochłanianiu energiiHouse pisze: Współczynnik odpadnięcia to długość lotu wspinacza podzielona przez całkowitą długość liny biorącej udział w hamowaniu lotu. Dla przykładu, jeśli wspinacz znajduje się na wysokości 18m, całkowita długość liny, tj. od przyrządu asekuracyjnego partnera na dole, aż do węzła przy uprzęży wspinacza wynosi 20 m, to kiedy miałby powiedzmy od ostatniego przelotu 3m i w tym miejscu by odpadł od ściany to przeleciałby wówczas 6m. W takim wypadku WO=6\20=0,3, czyli całkiem bezpiecznie.
Pomimo powyższego, całkowicie się zgadzamHouse pisze: Z tej zależności wynika, że lepiej jeśli odpadniemy pod koniec drogi lub wyciągu, aniżeli na samym początku. Po prostu siła wygenerowana przez wspinacza rozłoży się na większą długość liny, a on sam mniej to odczuje na swoich biodrach i udach.