

Wędrowanie rozpoczęłam w czwartek w godzinach okołopołudniowych z Otwocka (tam dojechałam z W-wy), zakończyłam w sobotnie popołudnie w Celestynowie; miałam pierwotnie zostać dzień dłużej, ale przełaziłam to, co planowałam i jak planowałam - choć na pewno nie będzie to moja ostatnia wizyta w tym parku

Relacja pokawałkowana będzie docelowo na 3 części (trzy dni), na razie spłodziłam dwie


Nom. Powodzenia icon_twisted
Mazowiecki Park Krajobrazowy - dzień I
Mazowiecki Park Krajobrazowy - dzień II