Elektryfikacja rowerów :D

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Elektryfikacja rowerów :D

Post autor: Zirkau »

Ludzie kombinują by ułatwić sobie jazdę: Tu Francuz z rowerkiem gdzieś na stepie Kazachstanu:
Obrazek

Obrazek

źródło
http://africatwin.com.pl/showthread.php ... post359736
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

Pytanie nasuwa się jedno - po co? Rozumiem, że w mieście można się wspomóc silniczkiem, żeby do roboty nie dojechać zapocony, ale opierać cały wyjazd o wspomaganie? To już więcej przyjemności by było jakby motórem pojechał...

Abstrahując już od kosztów i awaryjności tych rozwiań, bo te zagadnienia też nie wyglądają wcale różowo...
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
Bubel
Posty: 559
Rejestracja: 08 wrz 2011, 16:20
Lokalizacja: Łódź
Gadu Gadu: 729611
Płeć:

Post autor: Bubel »

Dottore - bywałem w sytuacjach w których (podczas dłuższej turystyki) podjazd z obciążeniem na przyczepie i w pakach powodował u mnie mokre sny o silniku spalinowym/elektrycznym wspomagającym rower w podjazdach...
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

Pamiętaj, że silnik i co gorsza akumulatory trzeba wieść przez CAŁĄ trasę - uwierz mi, wygodniej wygodniej kiedy w rowerze jest jakieś przełożenie ultra low i powolutku można się wspinać. Na pełnym obciążeniu 35-40 kg objechałem Słowację, Czechy i trochę innych pagórków i NIGDY nie pomyślałem nawet o wspomaganiu elektrycznym - prędzej doustnym ;-)
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Niekoniecznie, podczas długich podjazdów często przydałoby się odpowiednie wspomaganie. Nie jechałem tym rowerem, to nie odpowiem czy zysk mocy przewyższa opory związane z zwiększonym ciężarem. A jeśli uwzględnimy, że mamy sponsora strategicznego w ramach projektu " napęd solarny" to pytanie zostaje otwarte czy taki wypad jest opłacalny. Od Seby wiem, że tych Francuzów jechało dwóch, niezależnie ale razem, w jednym kierunku.
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

Nie zmienia to faktu, że raczej powinno się traktować takie rozwiązanie w kategorii ciekawostek. Nie o to chodzi w turystyce rowerowej żeby coś za Ciebie kręciło. Nie zależnie czy się samemu za to płaci czy ma sponsora.
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Może nie elektryczny, ale ma pazur :-) :
Obrazek

Ech, pomarzyć zawsze wolno :-/
http://postapocalypticguide.wordpress.c ... -mary-sue/
http://www.motoped-choose-your-adventure.com/#
Obrazek
Awatar użytkownika
Dźwiedź
Posty: 690
Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
Lokalizacja: GoldenCity
Tytuł użytkownika: brat cebka
Płeć:

Post autor: Dźwiedź »

Najbardziej rozwala mnie ta kusza z tyłu :mrgreen:
Drogówka by dostała zawału przy zatrzymaniu. :mrgreen:
BUK, HUMOR i DZICZYZNA
Awatar użytkownika
Valdi
Posty: 950
Rejestracja: 29 sie 2007, 23:43
Lokalizacja: Litwa-Vilnius
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Valdi »

Może trochę petard niech zamontuje, będzie dodatkowy "power" :)
Awatar użytkownika
Apo
Posty: 744
Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
Lokalizacja: Lasy Pomorza
Gadu Gadu: 3099476
Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
Płeć:

Post autor: Apo »

hejtyniety pisze:To już więcej przyjemności by było jakby motórem pojechał... .
Ale jak rowerkowi "dopalanie" się skończy to ma jeszcze pedały i można dalej jechać a motór? Rozwali się i stoisz.
look deep into nature and then you will understand everything better

I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Awatar użytkownika
Precel
Posty: 214
Rejestracja: 04 kwie 2014, 16:29
Lokalizacja: Oleśnica
Płeć:

Post autor: Precel »

Dźwiedź pisze:Najbardziej rozwala mnie ta kusza z tyłu :mrgreen:
Drogówka by dostała zawału przy zatrzymaniu. :mrgreen:

uuuppsssss.... sorry Panie władzo, że Wam chłodnicę przebiłem
Narazie :607: :607:
Co nas nie zabije... to wzmocni nasze drinki.
tre33
Posty: 274
Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
Lokalizacja: południe
Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
Płeć:

Post autor: tre33 »

Każdemu może się coś wypsnąć. Strzała z kuszy na przykład.
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

Apo pisze:
hejtyniety pisze:To już więcej przyjemności by było jakby motórem pojechał... .
Ale jak rowerkowi "dopalanie" się skończy to ma jeszcze pedały i można dalej jechać a motór? Rozwali się i stoisz.
Tylko tymi pedałami ciągniesz naście kilo więcej. Niemcy teraz mocno cisną w stronę elektryków i wychodzi im to całkiem całkiem. Nie zmienia to faktu, że dalej należy na to patrzeć jako na rozwiązanie miejskie a nie turystyczne. Zasięg rzędu 50-70 km (podejrzewam, że przy wspomaganiu to będzie jakieś 100-120) to nawet nie jest jedna dniówka. Więc żeby miało sens takie rozwiązanie trzeba by tankować co wieczór, co znów wymusza korzystanie z płatnych noclegów.

Poza tym jak w motórze się skończy paliwo do dolewasz nowe (co trwa kilka minut) i jedziesz dalej - akus Ci się tak szybko nie doładuje. Prądu w kanistrze też do tego nie przyniesiesz.
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
Precel
Posty: 214
Rejestracja: 04 kwie 2014, 16:29
Lokalizacja: Oleśnica
Płeć:

Post autor: Precel »

hejtyniety pisze:Prądu w kanistrze też do tego nie przyniesiesz.
Chyba że wymyślą zamienne baterie :-P

Tak nawiasem ciekawe jak wyglądałby,ile ważyłby, i jaki będzie miał gabaryt powerbank do takiego cacka(jeśli kiedykolwiek powstanie)
Trochę poniosła mnie fantazja ale co tam...
Co nas nie zabije... to wzmocni nasze drinki.
Awatar użytkownika
Ursmar
Posty: 28
Rejestracja: 07 mar 2012, 17:49
Lokalizacja: Berlin/Rybnik
Tytuł użytkownika: Domator
Płeć:

Post autor: Ursmar »

Niemcy teraz mocno cisną w stronę elektryków i wychodzi im to całkiem całkiem.
Czy ja wiem? Boom na elektryki był zauważalny w 2013 roku, było o nich sporo programów w telewizji i artykułów w prasie. Natomiast w 2014 było już o nich cicho (dlatego zwróciłem na to uwagę). Z elektryków często korzysta Deutsche Post oraz ich podwykonawcy. Sporadycznie na przedmieściach można spotkać kilku emerytów, którzy na nich jeżdżą.

Tak jak piszesz, ładowanie i waga sprawiły, że raczej nie przyjęły się na masową skale, nawet wycieczki rowerowe po Berlinie porzuciły ten wynalazek.
Trochę to obciach jeździć z czymś co ma wspomaganie- albo „zdrowy tryb życia” albo wspomaganie.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Ursmar pisze: Trochę to obciach jeździć z czymś co ma wspomaganie- albo „zdrowy tryb życia” albo wspomaganie.
Jaki obciach. Wiele osób ma głęboko gdzieś "zdrowy tryb życia".
Liczą się niskie koszty dojazdu, parkowania i szybkość i nie kłopotliwość.
Awatar użytkownika
Valdi
Posty: 950
Rejestracja: 29 sie 2007, 23:43
Lokalizacja: Litwa-Vilnius
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Valdi »

U mnie jeden gostek ma tak poprzerabiany, że wymija samochody jadące z szybkościa 60 km/h. Ma napęd na przód i tył i jakiś akumulator w aluminiowym pudle własnej konstrukcji, wszystko to osadzone na rowerze Cube chyba. Nie wiem skąd dokładnie dojeżdża, ale napewno ma do centrum miasta około 20 km i logicznie by było sądzić, że tyleż do domu :)
Mam niezłe górki w strone miasta i spowrotem, szczerze, to też sie zastanawiałem nad elektryfikacją swojego wehikułu
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Jest w Polsce taka miejscowość, gdzie pozytywnie zakręcony mieszkaniec, już w latach 80-tych zelektrywizował swój rower:

Heniu Migacz:

Obrazek

Pan Henryk ma 61 lat i od ponad 30 konstruuje rowery. Ale nie takie zwykłe rowery do jeżdżenia. Jego są głośne i kolorowe. Migające i wydające przeróżne dźwięki. Jego rowery mają duszę, o którą pan Henryk zadbał dodatkowo, bo bez odpowiedniego podejścia do swojego pojazdu, traci on swój urok, wdzięk, charakter.
Awatar użytkownika
Ursmar
Posty: 28
Rejestracja: 07 mar 2012, 17:49
Lokalizacja: Berlin/Rybnik
Tytuł użytkownika: Domator
Płeć:

Post autor: Ursmar »

Jaki obciach. Wiele osób ma głęboko gdzieś "zdrowy tryb życia".
Pisałem to z niemieckiej perspektywy, dlatego w cudzysłowie 8-)

Tutaj, jeżeli korzystasz z roweru np. dojeżdżając nim do pracy albo do sklepu na zakupy to czynisz to raczej nie tylko z powodu „niskich kosztów dojazdu, parkowania…”, ale wysyłasz też klarowny sygnał innym uczestnikom ruchu / znajomym, że bardzo cenisz sobie ów „zdrowy tryb życia”. :roll:

Aczkolwiek w zawodach, w których tzw. „Hipster Faktor” jest drugorzędny (np. listonosz), owszem- elektryki są popularne. :D
ODPOWIEDZ