Gorce 9-11.XI
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- NumLock
- Posty: 487
- Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
- Płeć:
Gorce 9-11.XI
Jak w temacie: ma ktoś ochotę wybrać się w Gorce w dniach 9-11 listopad? Termin, trasa do ustalenia.
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
No ja bym się przejechał
Niestety nie wiem jeszcze nic na 100%. Trochę za wcześnie na decyzję bo równolegle mam planowany i przekładany wyjazd, który będzie zależał głównie od pogody.
Wstępnie mam dwa pytanka - czemu od 9, a nie od 8 listopada po południu?
No i jaką mniej więcej trasę w Gorcach masz na myśli?

Wstępnie mam dwa pytanka - czemu od 9, a nie od 8 listopada po południu?

“All good things are wild and free.” Henry David Thoreau
Panowie, co tam z tym wyjazdem, wybieracie się w tym terminie?
Jeśli nie, to przemyślcie może termin późniejszy, tj ten weekend 15-17 listopada... Ja wstępnie się czaję na wyskoczenie w owych dniach na Mogielicę, wstępnie taki wypad jednodniowy, a jak życie pozwoli to zostałabym w terenie na 1 nockę, maksymalnie 2 (czyli najprawdopodobniej 16, ewentualnie 16-17 lub 17-18, z zahaczeniem o poniedziałek, w szczycie luksusu 15-18
)
Jeśli nie, to przemyślcie może termin późniejszy, tj ten weekend 15-17 listopada... Ja wstępnie się czaję na wyskoczenie w owych dniach na Mogielicę, wstępnie taki wypad jednodniowy, a jak życie pozwoli to zostałabym w terenie na 1 nockę, maksymalnie 2 (czyli najprawdopodobniej 16, ewentualnie 16-17 lub 17-18, z zahaczeniem o poniedziałek, w szczycie luksusu 15-18

Dobra, sprawa na ten moment wygląda następująco: Tresor i Soohy odpadli , ja wybieram się tak czy inaczej, ale mam ograniczone fundusze i uderzam w Gorce od strony Rabki lub jakiejś miejscowości w podobnej odległości od Krakowa, nie szarpnę się na dalszą jazdę. Planuję się poszwendać dzień - dwa, wszystko zależy od pogody, nastroju i tego, czy brak towarzystwa w takich okolicznościach przyrody jakoś koszmarnie mi będzie przeszkadzał.
Jakby komuś się zebrało na spontaniczny wyjazd to proszę bardzo
NumLock, daj znać czy dołączasz w sobotę.
[ Dodano: 2013-11-19, 19:48 ]
Mili Państwo, pragnę zakomunikować, że wypad się odbył w liczbie osób dwóch, konkretnie mnie i Soohy'ego
Bardzo się cieszę, że kolega się zdecydował, wypad zaliczam zdecydowanie do udanych i wartościowych. Relacja u mnie na blogu już jest (link ), Soohy prawdopodobnie też coś od siebie zechce skrobnąć.
Dzięki za wspólny wypad, cierpliwość i nauki
Tresorowi dziękuję za towarzyszenie nam na pewnych odcinkach przez telefon i pełną gotowość i wolę w nawigowaniu nas po ciemku 
Jakby komuś się zebrało na spontaniczny wyjazd to proszę bardzo

[ Dodano: 2013-11-19, 19:48 ]
Mili Państwo, pragnę zakomunikować, że wypad się odbył w liczbie osób dwóch, konkretnie mnie i Soohy'ego

Dzięki za wspólny wypad, cierpliwość i nauki


Dokładnie tak. W tym tygodniu na pewno relacja i zdjęcia pojawią się na moim blogu i w picasie.niszka pisze:Mili Państwo, pragnę zakomunikować, że wypad się odbył w liczbie osób dwóch, konkretnie mnie i Soohy'egoBardzo się cieszę, że kolega się zdecydował, wypad zaliczam zdecydowanie do udanych i wartościowych. Relacja u mnie na blogu już jest (link ), Soohy prawdopodobnie też coś od siebie zechce skrobnąć.
Dzięki za wspólny wypad, cierpliwość i naukiTresorowi dziękuję za towarzyszenie nam na pewnych odcinkach przez telefon i pełną gotowość i wolę w nawigowaniu nas po ciemku
Pozdrawiam
- Rojek
- Posty: 328
- Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
- Lokalizacja: Przemyśl
- Tytuł użytkownika: PISS
- Płeć:
Bo zapałki i krzesiwo syntetyczne trza nosić( ja używam przeważnie syntetyka)
. Krzesiwem tradycyjnym warto umieć się posługiwać lecz komu chce się nim bawić na typowo turystycznej wędrówce, gdy zapada noc, a w brzuchach burczy? Trochę zdobędziecie doświadczenia w takich kilkudniowych wędrówkach i będziecie wiedzieć co zabierać. Prócz rozpałki należy zadbać zawczasu o "pierwszy sort" co ma zapłonąć zwłaszcza jak idziemy po ciemku, gdyż nigdy nie wiadomo co nas czeka w "miejscu przeznaczenia".
Mimo wszystko wypad bardzo fajny i pouczający.
Gratuluje!
PS: Wilgotność powietrza potrafi pokrzyżować plany rozpalenia ognia tradycyjnymi sposobami nawet najlepszym.

Mimo wszystko wypad bardzo fajny i pouczający.
Gratuluje!
PS: Wilgotność powietrza potrafi pokrzyżować plany rozpalenia ognia tradycyjnymi sposobami nawet najlepszym.
Potrzebuję tylko wolności
Ostatnio tak na czasie jestem, z tymi relacjami....
Proszę link do mojej relacji: http://mybushcraftsoohy.blogspot.com/20 ... -1228.html
Proszę link do mojej relacji: http://mybushcraftsoohy.blogspot.com/20 ... -1228.html