Czasami nie jest to takie proste, trzymają się nieźle. Zdarzało mi się przytargać toto we włosach do domu - również nigdy nie było problemu z ugryzieniami, ale denerwujące są bardzo.Hawkman pisze:Wystarczy strząsnąć intruza.
kompletowanie sprzetu lista
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Fuksiarz. Boli jak cholera jak ugryzie a potem jeszcze swędzi. U nas (Puszcza Notecka) nie są takie kulturalne, tną często.Hawkman pisze:Zgadzam się w zupełności z Lukaszem. Wielokrotnie obłaziły mnie na polowaniach. Nie pasożytują na człowieku, podobno mogą ukąsić, ale mnie się to nigdy nie zdarzyło. Wystarczy strząsnąć intruza.
Aby zabić trza złapać i urwać głowę - wówczas masz pewność.
Edyta: nosze też wykałaczki w wiadomym celu na te wampirzyska.
Ostatnio zmieniony 16 lip 2013, 09:30 przez Zirkau, łącznie zmieniany 1 raz.
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Gryzą, gryzą, a jak pogryzą, to może wystąpić odczyn alergiczny.
Co do planowania, z czasem odpuściłem z pedantycznym ppodejściem do tematu. Bardzo ważne jest to, co powinno się znaleźć w plecaku, na to zwracam uwagę. Mam nieaktualne mapy, lasy, drogi, wszystko wygląda odrobinę inaczej. Koniec końców - myślę, że przy pewnym, niedużym poziomie doświadczenia, nie można się zgubić w naszych lasach, można najwyżej wyjść z lasu nie tam, gdzie się chciało. Na swoje potrzeby planuję tylko kilka punktów kontrolnych, a przez resztę czasu po prostu sobie lezę gdzie dusza zapragnie. Chociaż fakt, że w okolicy Spychowa musiałem się pilnować z powodu bagien.
Co do planowania, z czasem odpuściłem z pedantycznym ppodejściem do tematu. Bardzo ważne jest to, co powinno się znaleźć w plecaku, na to zwracam uwagę. Mam nieaktualne mapy, lasy, drogi, wszystko wygląda odrobinę inaczej. Koniec końców - myślę, że przy pewnym, niedużym poziomie doświadczenia, nie można się zgubić w naszych lasach, można najwyżej wyjść z lasu nie tam, gdzie się chciało. Na swoje potrzeby planuję tylko kilka punktów kontrolnych, a przez resztę czasu po prostu sobie lezę gdzie dusza zapragnie. Chociaż fakt, że w okolicy Spychowa musiałem się pilnować z powodu bagien.