Okolice Poznania - wolna dyskusja

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

http://monitor.pogodynka.pl/hydro/start
Na mapie wybrać region, a potem klikać po wodowskazach (trójkąty) :one:
Obrazek
Awatar użytkownika
Pratschman
Posty: 214
Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
Lokalizacja: Jarocin/Poznań
Płeć:

Post autor: Pratschman »

Dzięki, fajne interaktywne coś :mrgreen:

Morg, wciąż jesteś zainteresowany bo coś się nie odzywasz?
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Cieszę się, że pomogłem. Sam ostatnio często monitoruję tę stronkę, żeby jakoś sensownie majówkę z wędką zaplanować :-)
Obrazek
webek
Posty: 26
Rejestracja: 20 kwie 2013, 10:06
Lokalizacja: Koziegłowy
Gadu Gadu: 14324
Tytuł użytkownika: webek
Płeć:

Post autor: webek »

Już mnie nosi przed wtorkową wyprawą, uwielbiam ten stan gdy w głowie jestem to na szlaku to w trakcie pakowania, gdy myśli są pomiędzy drogą polną a lasem. Włącza się taki automatyczny fajny racjonalizm by zabrać wszystko ale nic ponad to co niezbędne bo każde zbędne 100g po 40km bardzo drażni. Rozwala mnie ilość elektroniki którą (w moim wypadku) warto naładować od akumulatorów aparatu (2) po nawi (którą używam gdy jestem bardziej zagubiony niż zwykle) i tel. kom (2). O oczywistościach o których warto pamiętać typu dobra bielizna, buty, mapa, kompas nie wspomnę.
Dziś byłem z tatą na zawodach wędkarskich, tata zapomniał zabrać robaków (na szczęście szybko po nie podjechałem) ale dało mi to do myślenia... co by było gdybym na szlak nie wziął wody albo 'tych butów' ;) Zapominalstwo to dość zabawna sprawa o ile nie niesie za sobą przykrych konsekwencji :P
Awatar użytkownika
Morg
Posty: 470
Rejestracja: 09 mar 2008, 23:29
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1586833
Płeć:

Post autor: Morg »

Pratschman pisze:Dzięki, fajne interaktywne coś :mrgreen:

Morg, wciąż jesteś zainteresowany bo coś się nie odzywasz?
No przecież napisałem ci PW z pytaniem jak się możemy spotkać ;]
BUK! HONOR! DZICZYZNA!
Awatar użytkownika
Hiskiasz
Posty: 272
Rejestracja: 29 gru 2010, 19:44
Lokalizacja: Poznań
Tytuł użytkownika: Rafał
Płeć:

Post autor: Hiskiasz »

W sumie w Poznaniu jest troche osób jak widać, ale jakoś wspólnie ciężko się wybrać. Ja jak gdzieś jeżdżę to bardzo często jest to decyzja z dnia na dzień, tak że nawet ciężko kogoś spytać czy chce i może dołączyć.

Druga sprawa to większość wyjazdów organizuję z dziećmi.
http://konto.bydgoszcz.wsinf.edu.pl/~dlugosz/ZD/ZD.html

Spędzanie z nimi czasu jest dla mnie priorytetem. Nie każdy jednak lubi jeździć z cudzymi dziećmi na wyprawy :-) One też więcej kilometrów niż 15 średnio dziennie nie pójdą, choć w sumie radzą sobie całkiem nieźle. Dla niektórych takie odległości to pewnie śmiech na sali.

Tak czy inaczej trochę planów, luźnych póki co, mam. Mieszkamy w południowych obszarach Poznania, ale do Puszczy Zielonki lubię się raz po raz wybrać. Może teraz wtorek-czwartek uda mi się mała trasa (od stacji (Promno lub Biskupice) przez Tuczno, Karczewko gdzieś na zachód), ale to pod warunkiem, że młodzież będzie miała czas (o dziwo są wyjątkowo pilni w nauce).

WIęcej planuję na lato, choć wtedy niekoniecznie w najbliższych rejonach Wielkopolski.

[ Dodano: 2013-04-27, 00:50 ]
webek pisze:Wspomnienie z tegorocznej zimy oznacza śnieg po kolana i temperaturę w okolicy - 10 stopni. Nie mam ubioru ani na taką temperaturę ani butów na taki śnieg. Bynajmniej to co mam nie nadaje się na hasanie po lesie ;)
Wiele tygodni było powyżej zera. Ale nawet w tych zimnych okresach nie potrzeba było jakiegoś wielkiego sprzętu. Da się to kupić za przysłowiowe grosze. Sprzęt z mojej ostatniej zimowej wyprawy:
http://konto.bydgoszcz.wsinf.edu.pl/~dl ... C01801.JPG

Plandeka budowlana 6 zł (allegro), kawałek sznurka znajdziesz w domu. Karimaty ze dwie po 20-30 zł za sztukę, czapka kominiarka 6 zł (allegro), ta grubsza może 15 zł (allegro), rękawice zimowe (lumpeks) za 10 zł, menażka 10 zł (allegro), itp. Śpwory akurat (ciepłe norweskie jakieś) też w lumpeksie na wagę kupiłem po 20 zł za sztukę, ale to trzeba trafić.

Rzeczy miałem na sobie takie jakie typowo noszę na codzień. Jedynie buty ale to tez jakieś nieprzemakalne dobre znajdziesz za 200 zł maks.
Survival to sztuka przetrwania w przyrodzie, ale to czy przetrwamy ostatecznie zależy od Wszechmogącego Stwórcy i Pana tej przyrody (Psalm 121)
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
webek
Posty: 26
Rejestracja: 20 kwie 2013, 10:06
Lokalizacja: Koziegłowy
Gadu Gadu: 14324
Tytuł użytkownika: webek
Płeć:

Gniezno - Murowana Goślina drogą św. Jakuba

Post autor: webek »

Opowiem pokrótce o tym że byłem i wróciłem.
Poszedłem Wielkopolską Drogą św. Jakuba tj. trasą Gniezno - Murowana Goślina (Gniezno (0,0 km) • Piekary (4 km) • Braciszewo (6 km) • Rzegnowo (9 km) • Żydówko (12 km) • Siemianowo (16 km) • Waliszewo (19 km) • Imiołki - Lednica (22 km) • Skrzetuszewo (24 km) • Głębokie (25 km) • Charzewo • Sroczyn (30 km) • Turostowo (34 km) • Dąbrówka Kościelna (40 km) • Głęboczek (45 km) • Boduszewo (49 km) • Murowana Goślina (52 km).

Uwagi do szlaku - oznakowanie. Od Gniezna do Braciszewa nie ma żadnych znaków, później za krzyżem w Braciszewie jest już całkiem dobrze. Niestety są fragmenty gdzie przez 3-4 km nie ma żadnego oznaczenia że jest się na szlaku, zazwyczaj jest tak na drogach polnych (bez drzew). Szlak jest błędnie oznakowany w miejscowości Imiołki - Lednica - w miejscowości Lednickie Pole należy iść prosto główną drogą a nie skręcać w lewo w stronę jeziora (a na ów drodze po lewej stronie są dwie naklejki szlakowe na znakach, potem szlak się urywa). W praktyce trzymanie się oznakowania oznacza spacer wzdłuż jeziora Lednickiego (nieutwardzony, bez ścieżek nawet dla wędkarzy) a potem skrótem 2km przez pola. W sumie idzie się dobre 4-5km przez chaszcze i pola zamiast 1km asfaltową drogą. Uwaga do odcinka Turostowo - Dąbrówka Kościelna - przez ok 3km drogi leśnej w Puszczy Zielonce nie ma oznakowania szlaku a zgubić się jest bardzo łatwo (są leśne skrzyżowania obejmujące 4 drogi z czego 3 idą jakby w jednym kierunku i nie są mniej ważne od pozostałych). W Murowanej Goślinie oznaczenie szlaku kończy się na ul. Polnej a stamtąd do centrum Murowanej Gośliny są dobre 3km.
Droga, nawierzchnia - początek (Gniezno-Piekary) to droga asfaltowa z brukowym, równym chodnikiem, Piekary-Braciszewo to niestety asfalt i dość ruchliwa droga, dalsze odcinki wyglądają różnie. Całość szacuję na 30% asfaltu, 50% dróg polnych, 20% dróg leśnych.
Gdzie zgubiłem szlak - Gniezno (moja głupota, poszedłem 'na czuja' do DK nr 5 zamiast pchać się do centrum i ruszać od katedry na północ, musiałem nadrobić ok 3km), Piekary - Braciszewo (szlak jest nieoznakowany, poszedłem intuicyjnie z głównej drogi w lewo a nie w prawo, nadrobiłem przynajmniej 4km), Lednickie Pola (jak wyżej). Warto uważać w Puszczy Zielonce na odcinku do Dąbrówki Kościelnej (kiepskie oznaczenie szlaku lub jego brak).
Na co należy zwrócić uwagę - dość słaba infrastruktura, są dwa naprawdę komfortowe miejsca gdzie można usiąść, zjeść i odpocząć (w Dąbrówce Kościelnej są ogólnodostępne toalety i umywalki), asfalt - warto mieć buty powyżej kostki. Zwichnąłem kostkę już na 12km, doprawiłem ją na 20 lub 30km (lewa kostka uciekała na bok gdy wędruję skrajem jezdni). Teraz się oszczędzam, mam nogę jak spuchniętą jak baniak ale na zwichniętej nodze zrobiłem 20km, chore i szalone ;)
Zwierzęta - do Puszczy Zielonki (godz. 15) zatrzęsienie gęsi (gęgały pierwsze 25km non stop), mnóstwo saren, bażanty, zające, jeż (w Gnieźnie), cietrzewie. Najbardziej jestem zadowolony ze zdjęć żerujących na polach gęsi, nie wiedziałem że w czasie wiosennych przelotów jest ich w Wielkopolsce tak dużo. W Puszczy Zielonce nie spotkałem ani jednego zwierzaka.
Całość zajęła mi bardzo dużo czasu bo oprócz błądzenia dość intensywnie fotografowałem zwierzęta i przydrożne kapliczki i krzyże. W sumie szedłem od 3:45 do 19 z dwiema przerwami po nie więcej niż 15min każda.

Gdyby ktoś szykował się na tą trasę, chciałby o coś zapytać służę pomocą :)

[ Dodano: 2013-04-27, 08:48 ]
Hiskiasz pisze:W sumie w Poznaniu jest troche osób jak widać, ale jakoś wspólnie ciężko się wybrać. Ja jak gdzieś jeżdżę to bardzo często jest to decyzja z dnia na dzień, tak że nawet ciężko kogoś spytać czy chce i może dołączyć.

Druga sprawa to większość wyjazdów organizuję z dziećmi.
http://konto.bydgoszcz.wsinf.edu.pl/~dlugosz/ZD/ZD.html


Zacznę od początku :) Mam czteroletnią córkę i czasem spacerujemy po pobliskim lesie przy czym wiem że to jeszcze nie jest czas na długie wspólne wyprawy. Z czasem (mam nadzieję) że zachęcę ją wielkim entuzjazmem i fascynacją otoczeniem, nie chcę zabierać jej w teren bo "ja tak chcę". Teraz gdy poznaję cudowne miejsca biorę żonę i córkę do samochodu i jedziemy tam na zasadzie krótkiego spaceru a nie wielkiej wyprawy.
Mamy kilka zdaje się stałych miejsc które odwiedzamy co roku i nie do końca są to leśne knieje. Polecam Wielkopolski Park Etnograficzny w Dziekanowicach (http://www.lednicamuzeum.pl/galeria,wie ... -3.html&ww ), to miejsce gdzie można cofnąć się w czasie i świetnie spędzić czas z rodziną. Całość wygląda jak wieś sprzed 300 lat, domy kryte strzechą z wyposażeniem z tamtej epoki. Nie czuć muzealnej atmosfery a przyrodę i nutkę historii.
W związku z tym że moje 'wyjścia' są od kilku miesięcy raczej dłuższe (30km i więcej) trudno o szukanie towarzystwa. Są z tego duże plusy; nikt nie nawala, nie idzie w nieodpowiednim tempie, nie marudzi, nikogo nie trzeba za sobą ciągnąć.
Staram się jednak brać udział w zorganizowanych wyprawach organizowanych PTTK czy związek międzygminny Puszcza Zielonka, wówczas jestem nastawiony na mniejszy wysiłek w większym, sympatycznym gronie osób ;)
Odległości... u mnie wędrowanie zaczęło się na dobre dopiero 2 lata temu od trasy Koziegłowy-Dąbrówka Kościelna-Koziegłowy (ok 40km). Dotąd chodziłem więcej lub mniej ale w raczej miejskich klimatach. Jednak dużą frajdę sprawia mi wędrowanie nowymi drogami... i lubię Puszczę Zielonkę bo mam ją na wyciągnięcie ręki.
15km z dziećmi to wynik godny uznania. Sam zaczynam wędrówkę wcześnie rano i idę do późnego wieczora, nie biwakuję, nie śpię (jeszcze) będąc w trasie.
Plany na najbliższy czas - 12 maja o ile noga zacznie funkcjonować poprawnie; http://www.puszcza-zielonka.pl/turystyk ... takow.html Warto bo Bartosz który oprowadza po kiszkowskich stawach to wielki pasjonat ptaków, samo słuchanie jego opowiadań sprawia mega frajdę. 2 lata temu na takim wyjściu sfotografowałem spacerującego żurawia (a to było moje małe marzenie ;) ).
Wracając do tematu zimy; buty to priorytet i na tym się skupię. Leśno zimową odzież muszę nabyć, marzą mi się wyprawy po na początek ok 10-15km w naprawdę trudnych, zimowych warunkach. Później wyprawy nocne ale gdy lepiej poznam organizm, Puszczę i siebie samego.
Codzienne zimowe ubranie do lasu odpada, do pracy śmigam w garniaku a ubranie które mam na sobie poza pracą nie jest przystosowane do niskich temperatur ;)
Awatar użytkownika
katny
Posty: 34
Rejestracja: 08 sty 2011, 19:49
Lokalizacja: Poznań
Płeć:
Kontakt:

Post autor: katny »

Hej Koziołki!
Od tygodnia mieszkam w Poznaniu, a dokładnie w Plewiskach. Podrzućcie jaką miejscówkę na niedzielny spacer. W lasku marcelińskim już byłem- dużo ludzi.
Dodam, że chwilowo jestem niezmotoryzowany, zatem cel musi być osiągalny z pomocą mpk.

pozdrawiam
webek
Posty: 26
Rejestracja: 20 kwie 2013, 10:06
Lokalizacja: Koziegłowy
Gadu Gadu: 14324
Tytuł użytkownika: webek
Płeć:

Post autor: webek »

katny pisze:Hej Koziołki!
Od tygodnia mieszkam w Poznaniu, a dokładnie w Plewiskach. Podrzućcie jaką miejscówkę na niedzielny spacer. W lasku marcelińskim już byłem- dużo ludzi.
Dodam, że chwilowo jestem niezmotoryzowany, zatem cel musi być osiągalny z pomocą mpk.

pozdrawiam
Siema, polecam w kolejności od najzieleńczych i najłatwiejszych do dotarcia MPK ;) Park Sołacki, Jezioro Rusałka (warto obejść je dookoła), Jezioro Maltańskie, Jezioro Strzeszynek (w cieplejsze dni warto przejść trasą Jezioro Rusałka w stronę Kiekrza)... Jeżeli w ogóle nie znasz Poznania przejdź się uliczkami Starego Rynku + poznańska katedra, warto zerknąć do palmiarnii oraz do nowego i starego ZOO (stare bez wchodzenia w pawilony jest za darmo).
Jadąc z Plewisk do Parku Sołackiego najwygodniej będzie gdy skorzystasz (po przesiadce) z linii 82, 91, 93 lub 95 (95 zawiezie Ciebie i na Strzeszynek i do Kiekrza). Jeżeli nie znasz miasta, przy planowaniu podróży MPK korzystaj z aplikacji która jest tutaj; http://poznan.jakdojade.pl/ ).
Na baaardzo długi spacer polecam Puszczę Zielonkę, dojazd PKP trasą Poznań-Wągrowiec, wysiadasz np. w Owińskach, Czerwonaku, Łopuchowie lub Sławie Wielkopolskiej.
Jest jeszcze Wielkopolski Park Narodowy (nie byłem tam z 10 lat), warto też zerknąć w okolice Gniezna i Pobiedzisk.
Awatar użytkownika
katny
Posty: 34
Rejestracja: 08 sty 2011, 19:49
Lokalizacja: Poznań
Płeć:
Kontakt:

Post autor: katny »

Dzięki za rady. Zrobiłem rundkę dookoła Rusałki.
A jak wygląda temat fortów? Czy wszystkie są zamknięte jak ten przy Marcelińskiej?

pozdro
webek
Posty: 26
Rejestracja: 20 kwie 2013, 10:06
Lokalizacja: Koziegłowy
Gadu Gadu: 14324
Tytuł użytkownika: webek
Płeć:

Post autor: webek »

katny pisze:Dzięki za rady. Zrobiłem rundkę dookoła Rusałki.
A jak wygląda temat fortów? Czy wszystkie są zamknięte jak ten przy Marcelińskiej?

pozdro
Trudno powiedzieć jak wygląda sytuacja ze zwiedzaniem poszczególnych fortów (Poznań był jeszcze 120 lat temu jedną z największych fortyfikacji w Europie). Pozostałości fortów rozsiane są po całym mieście. Najlepiej zrób sobie spacer po Cytadeli bo o stare fortyfikacje tam nie trudno ;) Warto zacząć od podstaw; http://pl.wikipedia.org/wiki/Twierdza_Pozna%C5%84 - z powyższego linku wynika że codziennie mijam Fort IV i V a Fort VII mam dosłownie za płotem mojej firmy.
Na szybko wyszukałem to; http://www.fort3.pl/ - w nowym zoo byłem kilka razy ale fortu nigdy nie widziałem także niebawem to nadrobię.
Pozostałych informacji musisz poszukać samodzielnie w internecie :(
Awatar użytkownika
katny
Posty: 34
Rejestracja: 08 sty 2011, 19:49
Lokalizacja: Poznań
Płeć:
Kontakt:

Post autor: katny »

hej,

Mam szczęście pracować 2 maja, więc jutro muszę siedzieć na dupie.
Organizuje ktoś-coś, gdzie można dołączyć???
webek
Posty: 26
Rejestracja: 20 kwie 2013, 10:06
Lokalizacja: Koziegłowy
Gadu Gadu: 14324
Tytuł użytkownika: webek
Płeć:

Post autor: webek »

katny pisze:hej,

Mam szczęście pracować 2 maja, więc jutro muszę siedzieć na dupie.
Organizuje ktoś-coś, gdzie można dołączyć???
Hej,
W maju mam dwa wyjścia gdzie się dołączam do zorganizowanych imprez ale to dopiero 12 i 26 maja. Do tego czasu chcę wyleczyć kostkę po skręceniu (obyło się bez wizyty u lekarza i po 2-3 dniach opuchlizna zeszła w 80%, dziś odstawiłem Ketonal i daję radę). W tym tygodniu "nigdzie nie idę", niestety.
Awatar użytkownika
Morg
Posty: 470
Rejestracja: 09 mar 2008, 23:29
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1586833
Płeć:

Post autor: Morg »

Panie i Panowie, w czerwcu otwierają Jule w poznaniu ;] na terenie przylegającym do Ikei.
BUK! HONOR! DZICZYZNA!
webek
Posty: 26
Rejestracja: 20 kwie 2013, 10:06
Lokalizacja: Koziegłowy
Gadu Gadu: 14324
Tytuł użytkownika: webek
Płeć:

Post autor: webek »

Za mniej więcej miesiąc chcę jednodniowo przedreptać trasę szlakiem czerwonym (35km) tj. Skoki - Jezioro Budziszewskie - Jezioro Rogozińskie - Rogoźno - Cieśle - Pruśce - Jez. Wiatrowskie - Jezioro Łęgowo - Wągrowiec. Trasa jest bardzo ciekawa, z mapy wynika że ogromna część szlaku wiedzie wzdłuż jezior i rzeki Wełny. Gdzieś w internecie wyczytałem że szlak jest kiepsko oznaczony ale ufam że z kompasem i mapą się odnajdę.
Korci mnie jeszcze szlak niebieski przez Puszczę Zielonkę tj. Dziewicza Góra / węzeł szlaków – Owińska – Ludwikowo – Tuczno – Zielonka – Głęboczek – Sława Wlkp. / PKP (37,4 km) ale tak sobie ubzdurałem że ten szlak mogę zacząć z domu i o dowolnej porze (np o 2-3 nad ranem) a do Skoków muszę dojechać PKSem. Po długiej wewnętrznej walce wybrałem trasę 1 bo; trudniej, nie znam tych terenów, są jeziora, bo w czerwcu dłużej jest jasno ;)
Awatar użytkownika
Hiskiasz
Posty: 272
Rejestracja: 29 gru 2010, 19:44
Lokalizacja: Poznań
Tytuł użytkownika: Rafał
Płeć:

Post autor: Hiskiasz »

webek pisze:Za mniej więcej miesiąc chcę jednodniowo przedreptać trasę szlakiem czerwonym (35km)
Hmmm, sam się zastanawiałem nad taką trasa przez tereny na północ od Poznania. Można by sie razem wybrać jeśli nie masz nic przeciwko, ale sprawa rozbija się o to "mniej więcej". w weekend 15-16.06 (ale też w ciągu tygodnia przed i kilka dni po tym weekendzie) mam akurat czas. W pozostałych terminach weekendy mam pozajmowane.
Survival to sztuka przetrwania w przyrodzie, ale to czy przetrwamy ostatecznie zależy od Wszechmogącego Stwórcy i Pana tej przyrody (Psalm 121)
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
webek
Posty: 26
Rejestracja: 20 kwie 2013, 10:06
Lokalizacja: Koziegłowy
Gadu Gadu: 14324
Tytuł użytkownika: webek
Płeć:

Post autor: webek »

Hiskiasz pisze:
webek pisze:Za mniej więcej miesiąc chcę jednodniowo przedreptać trasę szlakiem czerwonym (35km)
Hmmm, sam się zastanawiałem nad taką trasa przez tereny na północ od Poznania. Można by sie razem wybrać jeśli nie masz nic przeciwko, ale sprawa rozbija się o to "mniej więcej". w weekend 15-16.06 (ale też w ciągu tygodnia przed i kilka dni po tym weekendzie) mam akurat czas. W pozostałych terminach weekendy mam pozajmowane.
Ów mniej więcej to u mnie środa 12 czerwca i ten dzień obstawiam. Od biedy może być i 11 czerwca. W Skokach będę ok 7 rano, idę spokojnym tempem ok 5km/h, czasem błądzę, czasem robię foty ale nie narzucam swojego rytmu, nie korzystam z pulsometru i ważnym jest osiągnięcie celu (Wągrowiec) a nie jakieś wysiłki i rekordy związane z kilometrami i czasem ;) Może być i weekend (np sobota) ale musiałby ponegocjować z żoną. Dasz radę jeżeli chodzi o odległość? Nie będziesz biwakował dłużej niż 3x po max 20min podczas całej wyprawy? ;) Oczywiście że możesz się dołączyć :) Wracam PKP lub PKS z Wągrowca w zależności od tego o której dotrę/dotrzemy do celu.
Awatar użytkownika
Hiskiasz
Posty: 272
Rejestracja: 29 gru 2010, 19:44
Lokalizacja: Poznań
Tytuł użytkownika: Rafał
Płeć:

Post autor: Hiskiasz »

Czy dam radę, hmmm. Prawdę mówiąc to nie wiem, choć właśnie chętnie bym sie sprawdził. Podczas ostatniej wyprawy zimowej w marcu przeszedłem 25 km w ciągu 7 godzin (z plecakiem ważącym kilkanaście kg). Wtedy miałem dość, ale po jakimś odpoczynku czułem, że jeszcze dałbym radę z 10 km zrobić na takie dobicie się. Dwa dni temu szedłem pieszo z osiedla Warszawskiego do Lubonia (prawie 15 km). Zabrało mi to (a właściwie to nam, bo szedłem z córką 7 lat i synem 10 lat) nieco ponad 3 godziny. Dystansu 35 km dawno jednak nie szedłem, więc jest to dla mnie niewiadoma, choć jestem optymistą.

Środa wstępnie by mogła być. Dam jeszcze wcześniej znać, bo czasami plany mi się zmieniają.
Survival to sztuka przetrwania w przyrodzie, ale to czy przetrwamy ostatecznie zależy od Wszechmogącego Stwórcy i Pana tej przyrody (Psalm 121)
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
Awatar użytkownika
ZEN
Posty: 118
Rejestracja: 09 kwie 2010, 22:58
Lokalizacja: Lublin
Płeć:

Post autor: ZEN »

Hiskiasz, każdy szuka swoich możliwości. Ja się przekonałem albo będziesz wypoczęty i wyglądał jak włóczęga. Albo z tyrany i jak osioł wędrowny, i jak włóczęga:)

Ja zabieram tylko tyle ile trzeba, worek i proszek do prania rzeczy. Resztę załatwia kasa, jak się zniszczy to kupię.
Targać klamotów nie lubię.
webek
Posty: 26
Rejestracja: 20 kwie 2013, 10:06
Lokalizacja: Koziegłowy
Gadu Gadu: 14324
Tytuł użytkownika: webek
Płeć:

Post autor: webek »

Hiskiasz, dasz radę. Ważne by wziąć tylko to co niezbędne, ja zamiast mapy wielkopolski mam kilka stron ksero z zaznaczonym szlakiem, przy temperaturze rano od 12 st wzwyż mogę iść w koszulce, ewentualnie w obwodzie mam cieniutką kurtkę. Większość ekwipunku to żywność tj. jabłka (czasem ok 2kg), jakieś bułki, woda, warto mieć coś słodkiego np. czekolada, lizaki dają mega pałer. Mam też coś do pielęgnacji stóp i w drogę. Każda zabrana rzecz musi mieć sens, nie ma nic gorszego jak powrót do domu z 3 bułkami które niepotrzebnie niosło się 35km ;p
Czasem denerwuje mnie waga aparatu ale gdy mam wybrać czy wziąć aparat czy żałować że go nie mam wolę go targać ze sobą. W planach mam kupno plecaka ciut większego np 35 litrów. Bo kto nosi się nie prosi ;P

Wyjście w tygodniu ma plusy; sklepy są otwarte od rana do nocy (nie koniecznie tak byłoby np w niedzielę), spotyka się normalnych ludzi w normalnych codziennych czynnościach (uczniów, rolników, bezrobotnych ;) ).
Jeżeli zimą dałeś radę przejść 25km to 35 będzie sympatycznym spacerem. Warto przynajmniej co 3 tygodnie zrobić sobie 10km jednym 'ciągiem' dzięki temu nie tracę formy. A gdy jest inaczej to się to czuje (zadyszka, ból łydek itd). Nastaw się na parę km więcej, błądzenie to moja specjalność ;)
Jedyne co może zmienić termin wyjścia to nagłe załamanie pogody i monsunowe deszcze przez 24h ;)
Awatar użytkownika
Hiskiasz
Posty: 272
Rejestracja: 29 gru 2010, 19:44
Lokalizacja: Poznań
Tytuł użytkownika: Rafał
Płeć:

Post autor: Hiskiasz »

Ok :-) Postaram się znaleźć czas. W każdym razie wyruszasz ze Skoków o 7 rano? Ja jakbym jechał, to może podjadę do Skoków samochodem i później z Wągrowca jakoś bym musiał wrócić do Skoków (pieszo haha). W razie czego jadąc z Poznania mógłbym Ciebie zgarnąć gdzieś po drodze byś nie jeździł PKSem.
Survival to sztuka przetrwania w przyrodzie, ale to czy przetrwamy ostatecznie zależy od Wszechmogącego Stwórcy i Pana tej przyrody (Psalm 121)
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
webek
Posty: 26
Rejestracja: 20 kwie 2013, 10:06
Lokalizacja: Koziegłowy
Gadu Gadu: 14324
Tytuł użytkownika: webek
Płeć:

Post autor: webek »

Hiskiasz pisze:Ok :-) Postaram się znaleźć czas. W każdym razie wyruszasz ze Skoków o 7 rano? Ja jakbym jechał, to może podjadę do Skoków samochodem i później z Wągrowca jakoś bym musiał wrócić do Skoków (pieszo haha). W razie czego jadąc z Poznania mógłbym Ciebie zgarnąć gdzieś po drodze byś nie jeździł PKSem.
O 6 jest PKS do Skoków, wsiądę na Poznań Karolin o 6:13, w Skokach będę 6:57. Jeżeli chcesz mnie zgarnąć po drodze, możemy się umówić na Karolinie, nie wiem jak dobrze znasz te rejony. Jest tam miejsce za przejazdem kolejowym na ul. Gdyńskiej (przy stacji Poznań Karolin), od razu za przystankiem MPK/PKS gdzie spokojnie można zaparkować i się spotkać. Jadąc autem możemy ruszyć wcześniej np o 4 czy 5. Będzie już jasno a im wcześniej ruszymy tym szybciej wrócimy ;)
Zastanów się jak będzie lepiej, plus z autem to dotarcie do Skoków, minus jest taki że trzeba je zgarnąć w drodze powrotnej. Osobiście wolałbym PKS/PKP w obie strony - są niezawodne, wysiadasz i zapominasz ;)
Awatar użytkownika
Hiskiasz
Posty: 272
Rejestracja: 29 gru 2010, 19:44
Lokalizacja: Poznań
Tytuł użytkownika: Rafał
Płeć:

Post autor: Hiskiasz »

Wiesz ja muszę dojechać z Lubonia, więc tak czy siak nie mam wyjścia innego niż samochód rano. Ewentualnie pociąg, ale to muszę sprawdzić połączenia. Ale to będziemy w kontakcie jeszcze.
Survival to sztuka przetrwania w przyrodzie, ale to czy przetrwamy ostatecznie zależy od Wszechmogącego Stwórcy i Pana tej przyrody (Psalm 121)
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
webek
Posty: 26
Rejestracja: 20 kwie 2013, 10:06
Lokalizacja: Koziegłowy
Gadu Gadu: 14324
Tytuł użytkownika: webek
Płeć:

Post autor: webek »

Ok, z Lubonia faktycznie pozostaje auto, rozważ zatem wcześniejszy start. Będziemy w kontakcie :)

[ Dodano: 2013-06-11, 20:15 ]
Wyprawa już jutro, idealnie wstrzeliliśmy się z pogodą, prognozy są bardzo optymistyczne ;) Idę się pakować, perspektywa spędzenia dnia na szlaku wprawiła mnie w fantastyczny nastrój :)
Awatar użytkownika
Hiskiasz
Posty: 272
Rejestracja: 29 gru 2010, 19:44
Lokalizacja: Poznań
Tytuł użytkownika: Rafał
Płeć:

Post autor: Hiskiasz »

Wybraliśmy się wczoraj z webkiem na ten rajd (króŧka relacja ze zdjęciami poniżej). Dla mnie to był pierwszy tak duży dystans (40 km) w ciągu jednego dnia. Dostałem trochę w tyłek, ale cieszę się że mi się udało dojść. Wyrobiona kondycja się przyda:

http://konto.bydgoszcz.wsinf.edu.pl/~dl ... A2013.html

Dzięki webek za miłe towarzystwo. Raźniej się razem idzie.

Najgorszy był upał. Z utęsknieniem jednak czekam na jesienno-zimowe chłody :-)
Survival to sztuka przetrwania w przyrodzie, ale to czy przetrwamy ostatecznie zależy od Wszechmogącego Stwórcy i Pana tej przyrody (Psalm 121)
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”